fot. wikipedia.pl
160 lat temu - 22 stycznia 1863 roku wybuchło skierowane przeciwko Rosji powstanie styczniowe. Był to największy zryw niepodległościowy czasów zaborów. Powstanie ogłoszono Manifestem wydanym przez Tymczasowy Rząd Narodowy. Wzywał on naród do powstania przeciwko rosyjskiemu zaborcy.

Początkowo do walki przystąpiło jedynie 6 tysięcy powstańców, wkrótce szeregi armii zasiliła licząca kilkadziesiąt tysięcy rzesza mieszkańców Królestwa Polskiego.

Powstanie rozszerzyło się na cały kraj, a następnie na tereny Litwy, Białorusi i Ukrainy. Łącznie stoczono ponad 1200 bitew i potyczek. W kwietniu 1864 roku aresztowano przywódcę zrywu generała Romualda Traugutta i innych członków Rządu Narodowego. Cztery miesiące później stracono ich na stokach Cytadeli Warszawskiej.

Szerokie działania zbrojne prowadzone były do jesieni 1964 roku, a ostatni oddział partyzancki księdza Stanisława Brzóski, działający na Podlasiu, został rozbity w kwietniu 1865 roku. Łącznie w działaniach wojennych Polacy stracili ponad 20 tysięcy osób. Ponad 32 tysiące wywiezionych zostało na Sybir. Był to trzeci, po insurekcji kościuszkowskiej i powstaniu listopadowym, zryw niepodległościowy Polaków.

Powstanie styczniowe przez wielu uznawanych jest za wyjątkowe. Na czym polega jego wyjątkowość?

Po pierwsze dlatego, że w społeczeństwie nie było jednomyślności co do jego wybuchu. Polacy podzieleni byli na trzy grupy. Pierwsza z nich skupiona była wokół Aleksandra Wielopolskiego, zwolennika współpracy z Rosją i powolnego rozszerzania autonomii Królestwa Polskiego, które powstało na terenie zaboru rosyjskiego. Wielopolski stał na czele rządu cywilnego Królestwa Polskiego i chcąc zapobiec wybuchowi powstania, zarządził pobór do wojska młodych mieszkańców miast. Branka stała się zarzewiem powstania - potwierdza dr Adam Buława.

Aleksander Wielopolski - dr Adam Buława

Dwie inne grupy to czerwoni i biali. Różnice w programach między nimi wyjaśnia prof. Janusz Odziemkowski.

Czerwoni i biali - prof. Janusz Odziemkowski

Było to pierwsze powstanie, które toczyło się przy pełnych strukturach państwa podziemnego. To prawdziwy ewenement - twierdzą naukowcy.

Państwo podziemne - prof. Janusz Odziemkowski, dr Adam Buława

Wyjątkowość tego powstania wynika też z odmiennej specyfiki walk - wyjaśnia prof. Janusz Odziemkowski.

Partyzantka - prof. Janusz Odziemkowski

Krótko po upadku powstania i fali represji, jakie spadły na jego uczestników, wśród elit politycznych i historyków, rozpoczęła się trwająca do dziś dyskusja nad sensem organizacji tego typu zrywów przeciwko dużo silniejszym przeciwnikom. W grupie osób, które uznają, że ofiara nie była daremna, znajduje się prof. Odziemkowski.

Skutki - prof. Janusz Odziemkowski

Na kolejny zryw niepodległościowy, tym razem zakończony sukcesem, Polacy zdecydowali się w listopadzie 1918 roku.

pg/aś/mt