fot. Jarosław Ryfun
Wiceszef MSWiA i koszaliński poseł PiS-u, który w czwartek był gościem Aleksandry Kupczyk w porannym „Studiu Bałtyk”, uważa, że w parlamencie będzie większość dla zaproponowanego przez Czesława Hoca rozwiązania.
W skrócie
- Według Pawła Szefernakera, większość parlamentarzystów zagłosuje za ustawą umożliwiającą pracodawcy sprawdzenie, czy pracownik jest zaszczepiony przeciwko Covid-19.
- Koszaliński poseł PiS-u powiedział, że w piątek samorządowcy z regionu koszalińskiego będą rozmawiać z przedstawicielami Banku Gospodarstwa Krajowego o kolejnym naborze do rządowego Funduszu Inwestycji Strategicznych.
- Wiceszef MSWiA poinformował, że w tym roku 15 zachodniopomorskich jednostek OSP otrzyma nowe wozy.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji skomentował środowe dane epidemiczne. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o 30 586 nowych zakażeniach koronawirusem. Zapowiedział wprowadzenie pracy zdalnej w administracji, a do pozostałych pracodawców zaapelował o jej wdrożenie.
- Jesteśmy na innym etapie niż inne państwa w Europie, gdzie fala omikronu trwa lub już się skończyła. U nas dopiero się rozpoczęła. Zgodnie z opiniami ekspertów, zakażeń może być o wiele więcej. Mimo że przebieg choroby może być łagodniejszy, to i tak wiele osób może trafić do szpitala. Musimy działać tak, aby uratować życie jak największej liczbie osób. Rozwiązaniem wychodzącym naprzeciw kolejnej fali jest ustawa procedowana przez Sejm - powiedział Paweł Szefernaker.
Koszaliński poseł PiS-u miał tu na myśli tzw. ustawę Hoca. Zakłada ona, że pracodawca mógłby zażądać od pracownika okazania ważnego i negatywnego testu na koronawirusa. Jeśli pracownik nie będzie zaszczepiony, to przedsiębiorca nie będzie mógł go zwolnić i zmienić mu wynagrodzenia, ale oddelegować w inne miejsce pracy lub do innego jej charakteru.
W moim przekonaniu ta ustawa będzie miała większość w parlamencie. (…) Ci, którzy nie chcą się szczepić, powinni być testowani tak, abyśmy wiedzieli kto zagraża innym. Na czas choroby ludzie powinni być izolowani, tak jest do tej pory.
Paweł Szefernaker odniósł się do ostatniej wypowiedzi prof. Krzysztofa Simona. Lekarz w wywiadzie dla Onetu stwierdził: - Za paskudnej komuny mieliśmy epidemię ospy we Wrocławiu, byłem wtedy małym dzieckiem. Zamknięto miasto, wszystkich zaszczepiono, nikt nie protestował i było chyba tylko osiem zgonów. Gdyby postępowano tak jak dziś, byłoby kilkadziesiąt tysięcy ofiar. Polska stała się zakładnikiem grupy antyszczepionkowców.
- To są tematy, o których powinni rozmawiać eksperci. Takie argumenty, że w komunie pewne rzeczy można było zrobić, a teraz nie, są kompletnie pozbawione jakiejkolwiek logiki. Ci, którzy żyli w tamtym czasie wiedzą, jak wyglądała Polska. Do takiej Polski nie chcielibyśmy wracać - skomentował wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Zapytany, na jakim etapie są rozmowy w sprawie obligatoryjnych szczepień dla służb mundurowych, odpowiedział: - Nie będę wprowadzał w błąd. Nie uczestniczę w tego typu rozmowach, więc trudno mi powiedzieć, kiedy takie decyzje zapadną.
Polityk mówił także o kolejnym naborze do Funduszu Inwestycji Strategicznych. Potrwa on do połowy lutego. - Dzięki temu funduszowi samorządy będą mogły zrealizować wiele ważnych inwestycji. W piątek odbędzie się spotkanie samorządowców z regionu koszalińskiego w tej sprawie z przedstawicielami Banku Gospodarstwa Krajowego. Cieszę się, że w pierwszym naborze do zachodniopomorskich samorządów trafił miliard złotych. Niektóre przetargi już się zakończyły, podpisano umowy i rozpoczęły się inwestycje - podkreślił koszaliński poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Wiceszef MSWiA poinformował również, że w tym roku do 15 zachodniopomorskich jednostek OSP trafią nowe wozy strażackie. Pojazdy otrzymają m.in. jednostki w Gościnie, Bobolicach, Mścicach, Strzekęcinie, Połczynie-Zdroju i Gwdzie Wielkiej. - Ochotnicze Straże Pożarne są ważnym elementem w Krajowym Systemie Ratownictwa. One muszą być dobrze wyposażone. Rząd Prawa i Sprawiedliwości robi wszystko, aby tak było. W 14 przypadkach gminy zadeklarowały wkład własny. W przypadku OSP Mścice strażacy ochotnicy sami zebrali pieniądze na ten cel. To pokazuje, jak bardzo są zdeterminowani - podkreślił Paweł Szefernaker.
ak/red.