fot. Jarosław Banaś
Protest trwał od godziny 11 do 13. Samochody przepuszczano rotacyjnie, co 10 minut. W proteście brali udział rybacy ze Świnoujścia, Kołobrzegu, Ustki, Dziwnowa, Chłopów, Darłowa, Dąbek, Jarosławca i Ustki.

Główny postulat dotyczył wypłaty odszkodowań za zakaz połowu dorsza, który trwa już 2,5 roku, a także za rozliczenia źle wydatkowanych funduszy unijnych na rybactwo przez poprzedni rząd. Jak zaznaczyli uczestnicy, oczekują również spotkania z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi.

- Coś z tym trzeba zrobić. Jeżeli mi na rok przysługuje 250 kg dorsza, to jak ja mam funkcjonować, jeżeli to mój strategiczny gatunek? Oczekujemy jakiejś pomocy od Ministerstwa, Departamentu lub od Unii - powiedział jeden z protestujących.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krzysztof Ciecióra ocenił, że zgłaszane postulaty są nietrafione i nawet dziś, w czasie trwania protestu, odbywały się na ten temat spotkania robocze ze stowarzyszeniami, które nie utożsamiają się z protestującymi. - Nie mogę się zgodzić z zarzutem, że środki unijne są w obecnym czasie blokowane. Przykładem jest to, że ponad 80 procent dofinansowania zostało już rozdysponowane - podkreślił Krzysztof Ciecióra.

Wiceminister zapowiedział spotkanie z branżą rybacką w przyszłym tygodniu we Władysławowie.

Sprawie przyjrzał się Jarosław Banaś. Zapraszamy do wysłuchania relacji.

jb/od

fot. Jarosław Banaś
fot. Marcin Turalski
fot. Marcin Turalski
fot. Marcin Turalski

Posłuchaj

relacja Jarosława Banasia