
fot. facebook.com/arciszewskamielewczyk
Dorota Arciszewska-Mielewczyk, która we wtorek była gościem Mariusza Brokosa w popołudniowym „Studiu Bałtyk” podkreśliła, że wynika to m.in. z restrykcji pandemicznych, wprowadzonych z dnia na dzień przez różne państwa.
- Do tak odległych rejonów jak Chiny czy Stany Zjednoczone nie pływamy, ale do Afryki Zachodniej, Hiszpanii czy Rotterdamu już tak. Jesteśmy zatem zaangażowani w łańcuch transportowy. Ten łańcuch dostaw został trochę naderwany. Wynika to z przepisów związanych z pandemią, wprowadzanych z dnia na dzień przez różne państwa. Musieliśmy i musimy na bieżąco śledzić przepisy i się do nich dostosowywać - powiedziała Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
Zapytana, jaki był 2021 rok dla Polskich Linii Oceanicznych, odpowiedziała: - To drugi rok z rzędu, kiedy udało nam się kupić nowszy statek. Zasłużone 30-letnie statki typu Ro-ro zostały zastąpione nowszymi. Przed sobą mamy rozwój związany z energetyką. Jesteśmy przygotowani do obsługi farm wiatrowych. Piszemy projekty i szukamy na nich pieniędzy. Podsumowując, pozytywnie oceniam poprzedni i jeszcze ten rok. Załoga, z którą pracuję, jest zgrana i nastawiona pozytywnie do realizacji nowych wyzwań.
mb/red.