fot. Zbigniew Wiczkowski
O sprawie poinformował Radio Słupsk Zbigniew Wiczkowski - jeden z zaniepokojonych mieszkańców. Nasz rozmówca twierdzi, że w czasie polowań myśliwi nie zachowują bezpiecznej odległości od zabudowań mieszkalnych.

- Podczas porannego spaceru z psem zauważyłem na drodze tablice informujące o polowaniu. Kilka metrów od ścieżki stali myśliwi, którzy byli skierowani w kierunku pola oraz pobliskich zabudowań. Nie jestem przeciwnikiem polowań, ale nie powinny się one odbywać tak blisko osiedla mieszkaniowego. Jest to po prostu niebezpieczne. W tym miejscu przecież spacerują rodziny z dziećmi - powiedział Zbigniew Wiczkowski.

Michał Pobiedziński z Polskiego Związku Łowieckiego w Słupsku zapewnił na naszej antenie, że sprawa polowania w Siemianicach zostanie wyjaśniona: - Nie trafiły do nas bezpośrednio żadne skargi dotyczące tego zdarzenia. Porozmawiam z osobami, które zorganizowały to polowanie. Zawsze sprawdzamy takie sygnały, aby wyciągnąć ewentualne wnioski i konsekwencje, jeżeli zostały złamane przepisy.

W regionie słupskim działają 64 koła łowieckie, które zrzeszają ponad trzy tysiące myśliwych.

Więcej w poniższym materiale.

Paweł Drożdż/mt

Posłuchaj

materiał Pawła Drożdza