fot. Przemysław Grabiński
Figurka stoi na dworcu od lat 90., ale przez długi czas była zaniedbana. Dziś obchodzący swoje święto kolejarze odsłonili odnowioną rzeźbę.

Jak powiedział Polskiemu Radiu Koszalin emerytowany kolejarz i działacz kolejarskiej „Solidarności” w Pile Jan Nowak - św. Katarzyna i jej figurka na pilskim dworcu mają ogromne znaczenie dla całego środowiska: - Z figurą było sporo problemów, jej ustawieniu sprzeciwiał się PZPR, szukali naprawdę różnych powodów. Dopiero w latach 90. mogliśmy ją ustawić. W węźle pilskim było naprawdę dużo wypadków, w tym śmiertelne. Od momentu ustawienia rzeźby nie było żadnego poważnego zdarzenia kolejowego - stwierdził.

Jak wspomina Krzysztof Sass - działacz „Solidarności” w dawnych Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Pile - figurę udało się ocalić, gdy zakład był likwidowany. Bo to właśnie w ZNTK początkowo stała rzeźba.

- To była inicjatywa nasza, „Solidarności”, żeby ta figura tu stanęła na terenie zakładu. Zabrałem ją kiedy opuszczałem ZNTK, bo wtedy nastawienie do „Solidarności” było już bardzo złe. Najpierw wywiozłem ją do parafii św. Stanisława Kostki. Rozmawiałem wtedy z proboszczem ks. Kazimierzem Herodem, że musi ona stanąć w odpowiednim miejscu. Nie widzę dla niej właściwszego, niż to gdzie znajduje się dziś - mówił.

Odnowienie figury św. Katarzyny to inicjatywa Stowarzyszenia EFFATA, działaczy pilskiej Solidarności oraz pilskiego oddziału Koła Emerytów i Rencistów Kolejarzy NSZZ Solidarność".

pg/kc

fot. Przemysław Grabiński
fot. Przemysław Grabiński

Posłuchaj

materiał Przemysława Grabińskiego