fot. pixabay.pl
Wyniki ponad 30 niezależnych badań z całego świata udowodniły, że noszenie maseczek o 53 proc. zmniejsza częstotliwość występowania COVID-19 i jest najskuteczniejszą niefarmakologiczną metodą walki z pandemią koronawirusa.

Naukowcy wskazali na konieczność utrzymania obostrzeń zakładających zakrywanie twarzy, dystans społeczny i kampanie przypominające o konieczności regularnego mycia rąk, które powinny uzupełniać programy szczepień przeciwko COVID-19.

Metody niefarmakologiczne wykorzystywane w zwalczaniu infekcji dróg oddechowych zastosowano także do prób ograniczania rozprzestrzeniania się COVID-19 na samym początku pandemii koronawirusa. Do tej pory jednak badacze oceniający ich skuteczność, nie dysponowali wystarczającą liczbą danych do wyciągnięcia konkretnych wniosków na temat efektywności noszenia maseczek, mycia rąk czy przestrzegania zasad społecznego dystansu.

„Systematyczny przegląd i metaanaliza sugerują, że kilka środków ochrony osobistej i społecznej - w tym mycie rąk, noszenie maseczek i dystans społeczny - wiążą się ze zmniejszeniem częstotliwości występowania COVID-19” - napisali badacze w brytyjskim naukowym czasopiśmie medycznym The BMJ.

„W listopadzie globalna liczba przypadków zachorowań na COVID-19 przekroczyła 250 mln. Wiele krajów, w tym Holandia, Słowacja czy Polska, zaostrzyły zasady dotyczące noszenia maseczek w przestrzeli publicznej” - przypomniał brytyjski dziennik.

PAP/aj