Są ludzie, którzy potrzebują tysięcy słów, by opowiedzieć siebie. Władysław Edward Gałka maluje, rysuje, rzeźbi i tworzy cyfrowe światy grafiki, ale słów nie potrzebuje wielu. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Węgorzynie. Tam - jak sam mówi - choroba żony zmusiła go do podjęcia maksymalnego wysiłku, by podołać temu zadaniu, a czasu na tworzenie ma niewiele. O życiu na pograniczu walki o zdrowie i bycia artystą opowiedział Katarzynie Kużel,
Fragmenty książki Władysława Edwarda Gałki „Agew u Taśta” czytał Janusz Lendzion.
„Chodziło mi o pamięć” - Katarzyna Kużel
fot. powiatlobeski.pl