fot. archiwum prywatne
W niecodzienny sposób protestują mieszkańcy ulicy Kaczej w Koszalinie. Od miesięcy ich dzielnica jest zalewana i przez to nie mogą oni dotrzeć do swoich domów. 40 rodzin bezskutecznie prosi urząd miasta o remont zniszczonej ulicy.

Na jedyny w swoim rodzaju pomysł wpadł Pan Łukasz mieszkający przy ul. Kaczej. Z garażu wyciągnął łódź rybacką, którą przemieszcza się, by dotrzeć suchą nogą do najbliższej ulicy. Postanowił nagłośnić sprawę w prześmiewczy sposób, łowiąc ryby w ogromnej miejskiej kałuży. Zdjęcia z tej akcji otrzymaliśmy na prk24.pl.

- Nasza ulica regularnie jest zalewana przy większych opadach deszczu. Mieszka tu 40 rodzin, które nie mają jak dotrzeć do swoich domów w przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych. Władze miasta nie odpowiadają na nasze pisma. Dzisiaj rano wezwałem straż pożarną z prośbą o wypompowanie wody. Niestety ratownicy odmówili interwencji, ponieważ stwierdzili, że nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin pan Łukasz.

- Nie mamy już do kogo zgłosić się o pomoc, stąd taki pomysł na nagłośnienie naszego problemu - dodał nasz rozmówca.

Koszalińscy kierowcy od soboty, muszą się także liczyć z utrudnieniami przy ulicy Traugutta. Droga została zamknięta z powodów bezpieczeństwa. Prowadzone tam są prace budowlane i studzienki kanalizacyjne znajdują się obecnie wyżej od nawierzchni, a silne opady deszczu sprawiły, że na ulicy stoi woda. Tam także nie pomogły interwencje mieszkańców. Miasto twierdzi, że próbuje rozwiązać problem.

red./mt

fot. 1
fot. 2
fot. 3
fot. 4
fot. 5