fot. Andrzej Watemborski
Ewa Uryga nie po raz pierwszy w Słupsku, nie po raz pierwszy na KJF, ale ten koncert na długo zostanie zapamiętany w grodzie nad Słupią.

Doskonałe współbrzmienie wokalistki z orkiestrą symfoniczną i Triem Leszka Kułakowskiego, aranżerem wszystkich utworów, musiało zadowolić fanów jazzu. Były i amerykańskie standardy jazzowe i polskie szlagiery - wszystko znakomicie zestrojone.

Publiczność wytęskniona długim oczekiwaniem na tego typu wydarzenia, nagrodziła sowitym brawami wykonawców.

Przy okazji koncertu dowiedzieliśmy się, że Pani Ewa jest wielką fanką koszykówki - stąd prezent od koszykarzy Czarnych Słupsk - piłka z ich podpisami.

aw/aś