fot. IPN
Na szczątki żołnierza natrafiono podczas prac poszukiwawczych, prowadzonych w kwietniu na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie. W piątek prezes IPN-u dr Karol Nawrocki poinformował, że identyfikacja potwierdziła odnalezienie podporucznika.

Wcześniej prezes IPN spotkał się z Ewą Przesmycką, siostrzenicą Henryka Wieliczki i przekazał jej informację o identyfikacji jej wuja. W porozumieniu z rodziną zostanie podjęta decyzja o terminie i miejscu pochówku bohatera.

Henryk Wieliczko, urodził się 18 sierpnia 1922 r. w Wilnie. Od września 1943 r. był członkiem oddziału kpt. Wincentego Mroczkowskiego „Zapory”, następnie 5. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej. Uczestniczył w najważniejszych akcjach brygady. Po jej rozwiązaniu (23 lipca 1944 r.) przedarł się w grupie ppor. Mieczysława Kitkiewicza „Kitka” do Puszczy Augustowskiej. Po rozbrojeniu przez Sowietów został wcielony do 6. batalionu zapasowego 2. Armii WP w Dojlidach Górnych, k. Białegostoku. Zdezerterował w październiku 1944 r. i dołączył do mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, który wiosną 1945 r. odtworzył na Białostocczyźnie 5. Brygadę Wileńską AK. „Lufa” objął funkcję drużynowego, a następnie zastępcy dowódcy 4. szwadronu.

Po kolejnej demobilizacji brygady, we wrześniu 1945 r., kontynuował działalność niepodległościową w szeregach patroli dywersyjnych na Pomorzu. Z rozkazu „Łupaszki” ściągał zdemobilizowanych żołnierzy do miejsca formowania brygady w okolicach Sztumu. Dowódca pierwszego patrolu leśnego brygady w Borach Tucholskich. Od połowy kwietnia 1946 roku był zastępcą dowódcy oddziału kadrowego w odtwarzanej na Pomorzu brygadzie, a od maja 1946 r. dowódcą 4. kadrowego szwadronu 5. Brygady Wileńskiej AK. Dowodzony przez niego pododdział był zdecydowanie najaktywniejszą jednostką wileńską na Pomorzu, m.in. przemierzył kilkakrotnie Warmię i Mazury. Szwadron dotrwał do amnestii 1947 r., kiedy uległ samorozwiązaniu.

Henryk Wieliczka został aresztowany 23 czerwca 1948 r. 24 lutego 1949 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Lublinie w trybie doraźnym skazał go na karę śmierci. Żołnierz został stracony 14 marca 1949 r. w więzieniu na Zamku w Lublinie.

Życie i walka ppor. Wieliczki zainspirowały członków Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” w Koszalinie do nakręcenia o nim filmu. Prezes stowarzyszenia Marcin Maślanka w lutym tego roku mówił na naszej antenie: - To była niezwykle brawurowa postać, ciesząca się życiem i kochająca ojczyznę. W filmie chcemy pokazać jego młodość, witalność i odwagę, czyli cechy charakterystyczne dla tego pokolenia. Planujemy, że obraz będzie gotowy jeszcze w tym roku.


red.

Czytaj więcej