fot. witkacy.pl
Ten wybitny malarz, rysownik, fotografik, dramaturg, powieściopisarz, filozof, teoretyk oraz krytyk sztuki zmarł śmiercią samobójczą 18 września 1939 roku, na wieść o zbrojnej napaści Armii Czerwonej na Polskę. Był związany głównie z Polską Południową, ale największa kolekcja dzieł artysty znajduje się w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.

Sowiecka agresja była odbierana przez wielu Polaków jako prawdziwa katastrofa. Mnożyły się przypadki samobójstw. Życie odebrał sobie także Stanisław Ignacy Witkiewicz, jeden z największych indywidualistów dwudziestolecia międzywojennego. Artysta w swojej twórczości bardzo często przypominał o okropności rewolucji bolszewickiej, którą w 1918 roku widział w Petersburgu.

Towarzyszka jego ostatnich godzin wspominała, że na wieść o agresji sowieckiej Witkacy użył określenia „To już koniec”. Witkiewicz zmarł w Jeziorach na Polesiu - wiosce, która była przystankiem w ucieczce przed wojskami niemieckimi.

Artysta jest autorem powieści, dramatów, pism estetycznych i filozoficznych oraz listów. Do najbardziej popularnych należą m.in. „Nienasycenie”, „Szewcy”, „Pożegnanie Jesieni”, „W małym dworku”, „O Czystej Formie”. Jest także autorem rysunków, pasteli, fotografii oraz obrazów. W katalogu jego dzieł malarskich z 1990 roku odnotowano 2274 zachowanych lub zidentyfikowanych obrazów i rysunków oraz 799 wzmianek o obrazach i rysunkach, które się nie zachowały.

fot. muzeum.slupsk.pl

Dzieła Witkacego znajdują się między innymi w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, Muzeum Narodowym w Warszawie, Muzeum Narodowym w Krakowie oraz Narodowym Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem. Wiele portretów Witkacego jest także w kolekcjach prywatnych.

Chociaż Witkacy związany był z południowymi regionami Polski, to obecnie największą kolekcję jego prac posiada muzeum w Słupsku. Znajduje się tam 235 jego prac malarskich, rysunkowych i graficznych, a także rękopisy, maszynopisy, korespondencja i książki.

Pierwszego zakupu jego dzieł dokonał ówczesny dyrektor muzeum Janusz Przewoźny. Przyjaciel Witkacego miał syna, który osiadł po wojnie w Lęborku i był w posiadaniu dużej liczby portretów Witkiewicza. Proponował zakup znacznie większym muzeom, ale była to połowa lat 60. - w tamtym czasie Witkacy nie był jeszcze tak doceniany. Nasze muzeum przeniosło się w 1965 roku z Nowej Bramy do zamku i dyrektor Przewoźny szukał dzieł, którymi mógłby wypełnić sale wystawowe, a że był w sztuce człowiekiem obeznanym kupił 110 portretów autorstwa Witkacego. Mieczysław Jaroszewicz, były dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, pasjonat twórczości Witkacego

Muzeum od lat powiększa kolekcję. Dzieła są kupowane nie tylko na aukcjach. - Często posiadacze portretów jego autorstwa bezpośrednio kontaktują się z muzeum. Ostatnio do słupskiej placówki trafił bardzo cenny nabytek - zupełnie nieznany, nienotowany portret olejny przedstawiający kobietę - dodał Mieczysław Jaroszewicz.

Czesław Miłosz w „Traktacie moralnym” poświęca fragment Witkacemu.

„Na obcych zresztą bardzo nie licz.
U nas ciekawy jest Witkiewicz.
Umysł drapieżny. Jego książek
Nie czytać prawie obowiązek.
W ciągu najbliższych stu lat chyba
Nikt w Polsce jego dzieł nie wyda,
Aż ta formacja, co go znała,
Stanie się już niezrozumiała,
I jaka była w nim trucizna
Najlepszy spec się już nie wyzna.
Wiersz mój chce chronić od rozpaczy,
Tej właśnie, jaką miał Witkacy,
Kiedy część prawdy widząc trafnie
Sam w swoje własne wpadł zapadnie
I w owym wrześniu, pełnym żalu,
Potężną dozą weronalu
Śmierć uznał za rzecz tak zaszczytną,
Że to, co zaczął, skończył brzytwą.”

pg/aj

Posłuchaj

materiał Piotra Głowackiego