Pandemia spowodowała zmiany w wielu dziedzinach naszego życia. Niestety dotknęły one między innymi Domów Pomocy Społecznej. Tu najwięcej zmian dotyczy zasad odwiedzin osób tam przebywających. Jak mówi Grażyna Sienkiewicz, dyrektorka koszalińskiego DPS-u Zielony Taras, najważniejsze jest bezpieczeństwo tych, którzy na co dzień w tej placówce przebywają.
Dużo mówi się ostatnio na temat stopniowego łagodzenia reżimu sanitarnego w domach pomocy społecznej i prywatnych domach opieki. W tych placówkach przebywają osoby z grup najbardziej narażonych na zakażenie koronawirusem: osoby starsze, schorowane, z niepełnosprawnościami. Jednak przedłużające się zamknięcie domów pomocy społecznej, zakaz wyjść mieszkańców i wizyt osób najbliższych negatywnie wpływało na samopoczucie mieszkańców. W ocenie wielu z nich, trwające ograniczenia były zbyt restrykcyjne, szczególnie gdy w innych dziedzinach życia znoszono kolejne obostrzenia. O sytuacji w kołobrzeskim DPS-ie opowiedział jego wicedyrektor Dariusz Zawadzki.
Pandemia to mnóstwo stresu dla wszystkich. Ludzie chorzy, ci są osamotnieni w szpitalach, mogą być jeszcze bardziej przerażeni. W ubiegłym roku mogli kontaktować się z rodziną tylko za pomocą urządzeń technicznych. Jak wygląda to dziś? O tym opowiedziała Jagoda Krężlewicz, naczelna pielęgniarka Specjalistycznego Zespołu Gruźlicy i Chorób Płuc w Koszalinie.
Regionalne Centrum Medyczne w Białogardzie to jedna z placówek, gdzie czynne są dwa oddziały rehabilitacyjne. O tym, jak wygląda sytuacja na tych oddziałach w dobie pandemii i czy można odwiedzać pacjentów, mówi Zygmunt Baś, prezes spółki.
Niestety pandemia wpłynęła też na sytuację dzieci i młodzieży, która z różnych powodów przebywa w ośrodkach terapeutycznych. Anna Winnicka sprawdziła, jak sytuacja wygląda w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej prowadzonej przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w Starych Bielicach.