fot. pixabay.com
W czasach tak wyśrubowanych kanonów piękna i idealnej sylwetki, trudno o osiągnięcie pełnej satysfakcji ze swojego wyglądu. Naukowcy jednak uspokajają, że wraz z wiekiem to zadowolenie rośnie. Jednak na przestrzeni lat u mężczyzn jest ono słabsze, niż u kobiet.

Jeśli ktoś ma dość katorżniczych diet i morderczych treningów - warto poczekać do 60. W tym wieku, czujemy się zdecydowanie najlepiej w swojej skórze.

Zadowolenie z rozmiaru, kształtu i wyglądu swojego ciała stopniowo wzrasta wraz z wiekiem. Najbardziej zaś pewni siebie jesteśmy po 60. roku życia. Tak wskazują badania przeprowadzone przez naukowców z Griffith University i University of Queensland w Australii oraz University of Auckland w Nowej Zelandii.

Według danych, w przypadku kobiet najniższy poziom zadowolenia ze swojego wyglądu przypada między 19. a 24. rokiem życia oraz między 34. a 39. rokiem życia. Te newralgiczne momenty związane są z dojrzewaniem i ogromną presją perfekcyjnej sylwetki, z którą mierzą się młode kobiety. Drugi wyraźny spadek zadowolenia z ciała naukowcy tłumaczą presją związaną z szybkim powrotem do formy po ciąży.

Najwyższy poziom satysfakcji związany ze swoim wyglądem panie osiągają w wieku 60 lat. W przypadku mężczyzn poziom niezadowolenia ze swojej sylwetki przypada po 40., dokładnie między 44. a 49. rokiem życia. Atuty swojej fizyczności dostrzegają zaś tuż przed 60. Choć i tak panowie wykazują ogólne, bardziej pozytywne nastawienie do swojego ciała, które wraz z wiekiem jedynie wzrasta.

Naukowcy wyjaśniają, że próba pogoni za sylwetką idealną przyczynia się do spadku pewności siebie. Dodają również, że wraz z wiekiem ta młodzieńcza presja zmniejsza się, bowiem od wyglądu ważniejsze jest zdrowie i sprawność naszego ciała.

PAP/aj