fot. prk24.pl
Pilski poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, który był w środę gościem porannego „Studia Bałtyk” w rozmowie z Anną Popławską odniósł się m.in. do Narodowego Programu Szczepień oraz potencjalnego uchylenia immunitetu Marianowi Banasiowi, prezesowi Najwyższej Izby Kontroli.

Eksperci coraz częściej przewidują pojawienie się czwartej fali. We wtorek premier Mateusz Morawiecki powiedział, że nie jest wykluczone, iż niektóre grupy będą musiały się zaszczepić. Taki przymus może być wprowadzony m.in. dla medyków.

- Przykłady innych krajów dowodzą, że już wczesną jesienią może pojawić się czwarta fala. Musimy w gronie polityków, ale też jako społeczeństwo zastanowić się nad konsekwencjami naszych decyzji. Możemy doprowadzić ponownie do tego, że nasza służba zdrowia będzie pracowała jedynie na potrzeby osób zakażonych koronawirusem, a młodzież powróci do nauki zdalnej. Niezwłocznie musimy wprowadzić więcej zachęt dla osób zaszczepionych i ostrożnie ograniczenia dla niezaszczepionych. Przyjęcie szczepionki to nie jest indywidualna sprawa każdego z nas, ale dowód społecznej odpowiedzialności - podkreślił Krzysztof Paszyk.

Wprowadzenie przymusu szczepień przeciwko Covid-19 wymaga jednak zmian ustawowych. Anna Popławska zapytała gościa, czy ludowcy popierają tego typu rozwiązania. - Niejednokrotnie jako Polskie Stronnictwo Ludowe lub klub Koalicji Polskiej pokazaliśmy, że tego typu odpowiedzialność jest nam bliska. Jesteśmy otwarci na debatę w tej kwestii i oczywiście za odważnymi decyzjami, jeśli chodzi o procedury dotyczące ochrony zdrowia naszego społeczeństwa. Rządzący powinni odpowiedzieć sobie na pytanie, czy stać nas na koszty kolejnego zamknięcia służby zdrowia i oświaty - powiedział poseł.

Gość „Studia Bałtyk” odniósł się również do wypowiedzi Marka Sawickiego, posła PSL-u i byłego ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Sawicki powiedział, że ludowcy mogą wesprzeć Prawo i Sprawiedliwość w głosowaniu nad uchyleniem immunitetu prezesa Najwyższej Izby Kontroli. - Poseł Sawicki wyraził tymi słowami swój pogląd, nie konsultując go z kimkolwiek z klubu. Większość koleżanek i kolegów nie ma chęci na to, by wyręczać PiS w sprawie prezesa NIK-u Mariana Banasia. Głosowałem przeciwko powołaniu Banasia na szefa ten instytucji, bowiem były już wcześniej dowody na to, że nie wszystko jest w porządku w sprawie jego oświadczeń majątkowych. W związku z tym politycy PiS mogli spodziewać się konsekwencji, odpowiedzialność leży teraz po ich stronie. Rozwiązać te sprawę można na różne sposoby, nie koniecznie z miejsca odwołując Mariana Banasia - zaznaczył Krzysztof Paszyk.

ap/aj

Posłuchaj

Gość porannego „Studia Bałtyk”: Krzysztof Paszyk