- W Koszalinie naprawdę nie ma nikogo. Trzeba mieć znajomości,
żeby dostać się ze zwierzakiem do weterynarza na przykład w
niedziele - powiedział Kamil Szewczyk, właściciel kawiarni Koci
Miętka oraz autor petycji. - Problem nie dotyczy tylko zwykłych
właścicieli zwierząt, ale też fundacji czy opiekunów
społecznych.
Pod petycją zapoczątkowaną w 2020 roku podpisało
się kilkaset osób. W jej złożeniu przeszkodził wybuch
pandemii.
- Musieliśmy przerwać zbiórkę, bo inne zadania nas
pochłonęły - wyjaśnił Kamil Szewczyk. - Planujemy jednak wrócić
do tematu. Obecnie zakładamy fundację i już pod jej szyldem
będziemy zbierać podpisy. Petycja będzie też dostępna online. To
wynika z uwag mieszkańców, którzy często mówili, że nie mieli
jak do nas dojechać.
Więcej w materiale.