fot. PAP/EPA/Koen van Weel/POOL
Rewanż za półfinał ostatnich mistrzostw świata, pewny triumf Austrii i kalejdoskop emocji na zakończenie dnia – tak wyglądał trzeci dzień Euro 2020.

Pierwszy niedzielny mecz Euro 2020 to rewanż z półfinał ostatnich mistrzostw świata. Na mundialu w Rosji lepsi okazali się Chorwaci, którzy później sięgnęli po srebrne medale. W niedziele Anglicy wzięli rewanż.

Wyspiarze zagrali na Wembley i niemal całkowicie wyeliminowali Chorwatów. Nie dali szans na rozwinięcie błyskawicznych ataków dobrze wyszkolonych technicznie rywali. Już w 6. minucie zespół angielski mógł wyjść na prowadzenie, jednak piłka po strzale Phila Fodena uderzyła w słupek. Chorwaci byli na tyle zdominowani, że pierwszy strzał w kierunku bramki oddali dopiero po niespełna pół godzinie gry.

Anglicy decydującą akcje rozegrali na początku drugiej połowy. Z okolic linii środkowej podanie otrzymał Kalvin Phillips. Utrzymał się przy piłce, mimo dość ostrego ataku rywala i zagrał bardzo dokładnie do Raheema Sterlinga. Gracz Manchesteru City w polu karnym znalazł się w zasadzie sam na sam z Dominikiem Livakoviciem i bez trudu pokonał bramkarza Chorwacji. Jak się okazało , był to jedyny gol, dający Anglikom trzy punkty i potwierdzający, że będzie to ekipa, z którą trzeba się poważnie liczyć w kontekście ostatecznych rozstrzygnięć Euro 2020.

Grupa D: Anglia - Chorwacja 1:0 (0:0)
1:0 Raheem Sterling (57.)

Anglia:
Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones, Tyrone Mings, Kieran Trippier - Raheem Sterling (90+2. Dominic Calvert-Lewin), Kalvin Phillips, Mason Mount, Declan Rice, Phil Foden (71. Marcus Rashford) - Harry Kane (82. Jude Bellingham).

Chorwacja: Dominik Livakovic - Sime Vrsaljko, Domagoj Vida, Duje Caleta-Car, Josko Gvardiol - Luka Modric, Marcelo Brozovic (70. Nikola Vlasic), Mateo Kovacic (85. Mario Pasalic) - Andrej Kramaric (70. Josip Brekalo), Ante Rebic (78. Bruno Petkovic), Ivan Perisic.

W drugim meczu długo zanosiło się na niespodziankę. Za taką należałoby uznać stratę punktów przez Austriaków w meczu z Macedonią Północną. Wprawdzie już w 18. minucie Stefan Lainer otworzył wynik. Jednak 10 minut później był już remis. Po błędzie austriackiego bramkarza do piłki dopadł w polu karnym Goran Pandev i strzałem do pustej bramki doprowadził do remisu.

Po przerwie Austriacy zdominowali wydarzenia na boisku, atakowali, jednak czynili to nieskutecznie. Dopiero w 78. minucie swoją przewagę udokumentowali golem po tym jak David Alaba zacentrował do Michaela Gregoritscha, a ten wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Zwycięstwo Austriacy przypieczętowali w końcówce spotkania po golu Marko Arnautovicia.

Grupa C: Austria - Macedonia Północna 3:1 (1:1)
1:0 Stefan Lainer (18.)
1:1 Goran Pandev (28.)
2:1 Michael Gregoritsch (78.)
3:1 Marko Arnautovic (90.)

Austria: Daniel Bachmann - Stefan Lainer, Aleksandar Dragovic (46. Philipp Lienhart), David Alaba, Martin Hinteregger, Andreas Ulmer - Konrad Laimer (90+3. Julian Baumgartlinger), Xaver Schlager (90+4. Stefan Ilsanker), Marcel Sabitzer - Christoph Baumgartner (59. Michael Gregoritsch), Sasa Kalajdzic (59. Marko Arnautovic).

Macedonia Północna: Stole Dimitrievski - Boban Nikolov (63. Egzon Bejtulai), Stefan Ristovski, Darko Velkovski, Visar Musliu (87. Milan Ristovski), Ezgjan Alioski - Enis Bardhi (82. Ivan Trickovski), Arijan Ademi, Elif Elmas - Alexandar Trajkovski (63. Tichomir Kostadinov), Goran Pandev.

Trzeci mecz przyniósł ogromne emocje i huśtawkę nastrojów. Na stadionie w Amsterdamie Holendrzy podejmowali Ukraińców. Pomarańczowi od początku starali się zdominować rywali. W pierwszej połowie praktycznie tylko dzięki dobrej postawie bramkarza ukraińskiego, Georgija Buscana utrzymywał się bezbramkowy remis.

Worek z bramkami rozwiązał się niespełna 10 minut po przerwie. Holendrzy przedarli się w pole karne prawą stroną, centrę przeciął ukraiński golkiper, ale zażegnał niebezpieczeństwo tylko na chwilę. Do piłki dopadł Winjaldum i pewnym strzałem zdobył bramkę. Pięć minut później było już 2:0 dla Holandii. Ponownie na prawej stronie pola karnego przedarł się Denzel Dumfries, w zamieszaniu piłka trafiła do Wouta Weghorsta. Ten uderzył w krótki róg, wykorzystując jednocześnie fakt, ze jego kolega z zespołu zasłonił bramkarza rywali.

Holendrzy w ciągu pięciu minut zdobyli dwa gole i nadal kontrolowali przebieg spotkania. Jednak również w ciągu pięciu minut Ukraińcy wrócili do gry. W 75. minucie Andrij Jarmołenko uderzył zza pola karnego, idealnie trafiając w okienko bramki Maartena Stekelenburga. Holenderski bramkarz, który grał do tej pory bez zarzuty, tym razem był bezradny. Pięć minut później był już remis. Po rzucie wolnym holenderskich obrońców ubiegł Roman Jaremczuk i pewnie trafił do siatki. Holendrzy, którzy chwilę wcześniej mieli mecz pod kontrolą musieli ponownie zagrać z większym zaangażowaniem. Uczynili to a tylko sześciu minut potrzebowali by odzyskać prowadzenie. Denzel Dumfries wykorzystał dokładne dogranie z lewej strony w pole karne i skierował piłkę do siatki.

Grupa C: Holandia - Ukraina 3:2 (0:0)
1:0 Georginio Wijnaldum (52.)
2:0 Wout Weghorst (58.)
2:1 Andrij Jarmołenko (75.)
2:2 Roman Jaremczuk (79.)
3:2 Denzel Dumfries (85.)

Holandia: Maarten Stekelenburg - Jurrien Timber (88. Joel Veltman), Stefan de Vrij, Daley Blind (64. Nathan Ake) - Denzel Dumfries, Frenkie de Jong, Georginio Wijnaldum, Marten De Roon, Patrick van Aanholt (64. Owen Wijndal) - Memphis Depay (91. Donyell Malen), Wout Weghorst (88. Luuk de Jong ).

Ukraina: Georgij Buscan - Ołeksandr Karawajew, Ilia Zabarny, Mykoła Matwiejenko, Witalij Mykołenko - Andrij Jarmołenko, Rusłan Malinowski, Ołeksandr Zinczenko, Serhij Sydorczuk, Roman Jaremczuk - Ołeksandr Zubkow (13. Marlos, 64. Mykoła Saparenko).

kk/rz