
fot. prk24.pl
Posłanka Nowej Lewicy, która była gościem porannego „Studia Bałtyk”, w rozmowie z Aleksandrą Kupczyk odniosła się m.in. do przełożenia przez Senat terminu obrad w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy oraz krytyki, jaka spadła w ostatnich dniach na jej ugrupowanie.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki powiedział, że izba ma na zajęcie się sprawą ratyfikacji Funduszu Odbudowy 30 dni, w związku z czym w porządku najbliższych obrad izby wyższej nie znalazł się punkt dotyczący tej ustawy.
- Ratyfikacja jest w tej chwili najważniejszą sprawą. Każde opóźnienie to opóźnienie otrzymania pieniędzy. Jestem przeciwna takiej decyzji - powiedziała Małgorzata Prokop-Paczkowska.
Część politycznych komentatorów prognozuje też, że wszelkie dodatki
i zmiany dotyczące ustawy ratyfikacyjnej mogą spowodować konieczność ponowienia prac nad nią. -
PO, jako partia proeuropejska, opóźniając prace na tą ustawą, działa przeciw
Europie. Cieszę się, że PiS poparł ratyfikację Funduszu Odbudowy. Jakiś
czas temu, wspólnie z PO martwiliśmy się, że nie będzie chciał przyjąć
tych pieniędzy. Wierzę, że uda nam się otrzymać te środki jak
najszybciej - poinformowała posłanka Lewicy.
Parlamentarzystka odniosła się także do krytycznych uwag ze strony polityków PO dotyczących porozumienia Lewicy z PiS w sprawie ratyfikacji Funduszu Odbudowy: - Bardzo mnie smuci ten fakt. Absolutnie nie czuję się zdrajczynią. W sprawach tak ważnych, jak ratyfikacja chowa się partyjne szyldy i myśli się o Polkach i Polakach. Zgłosiliśmy nasze postulaty w odpowiednim terminie, PO tego nie zrobiła i zaczęła odwracać uwagę od swojego błędu, atakując przede wszystkim nas.
Więcej w poniższej rozmowie.
ak/aj