Sejm ratyfikował Fundusz Odbudowy UE
fot. Sejm/twitter
Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie kraje członkowskie UE jest potrzebna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.

Za opowiedziało się 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. W poniedziałek po południu dokumenty związane z KPO zostały oficjalnie złożone przez Polskę w Komisji Europejskiej.


- Dziękuję wszystkim, którzy wznieśli się ponad partyjne kalkulacje; to było przełomowe głosowanie. Wygrała Polska - ocenił wynik głosowania premier Mateusz Morawiecki.

Jak podkreślił, "to są środki, które należą do Polaków. Ciężka praca Polaków będzie wsparta dzięki najróżniejszym inwestycjom infrastrukturalnym, ale nie tylko" - dodał.

- To głosowanie na pewno było przełomowe; ja odbieram je jako bardzo pozytywne, ponieważ okazało się, że jest bardzo duża większość w naszym parlamencie, która jest świadoma tego, że trzeba wspólnie prowadzić działania dla dobra całej naszej ojczyzny. Dzisiaj wygrała z całą pewnością Polska - stwierdził premier.

Wcześniej w Sejmie mówił, że unijne pieniądze przeznaczone na odbudowanie gospodarek krajów członkowskich UE po pandemii koronawirusa nie mogą być przedmiotem partykularyzmów politycznych.

- To wielkie dzieło nie może być przedmiotem hazardu. Nie może być przedmiotem różnych sztuczek, kuglowania czy partykularyzmów politycznych, bo będzie to przypominać rosyjską ruletkę. Z tym, że pistolet wymierzony jest wtedy w Polaków, w polskich przedsiębiorców. Nie można igrać w ten sposób z wielką szansą rozwojową, przed którą stoimy - podkreślił.

Premier przypomniał też, że w poprzednich latach "duża większość ówczesnych parlamentów przegłosowywała te środki wiedząc, że jest to znakomita szansa rozwojowa".


Premier odniósł się też do nieprawdziwego - jak mówił - zarzutu o oddaniu przez Polskę kompetencji Brukseli. - Dotychczasowy budżet UE to około 1 proc. PKB i w takiej mniej więcej wysokości jest on kontynuowany. Krajowy Program Odbudowy, europejski program odbudowy to około 0,7-0,75 proc. PKB. Publiczne wydatki większości państw sektora finansów publicznych to 40 proc. do 45 proc. PKB, a więc mówimy o rzędzie wielkości daleko mniejszym. Ponad rząd wielkości mniej niż to, co wcześniej było uważane za środki unijne - powiedział.

Morawiecki podkreślił, że tu nie ma tutaj mowy o uwspólnotowieniu długu. - Jest natomiast mechanizm grantowy oraz mechanizm pożyczkowy, jeżeli z niego skorzystamy - na razie mamy projekty na 5 do 10 mld, który ma być wykorzystany do 2026 roku, a spłaty mają się zakończyć w 2058 roku - wyjaśnił.

Postawił pytanie, "czy nie warto jest skorzystać z wielkich środków teraz, gdy gospodarka globalna została tak fundamentalnie poszkodowana przez COVID-19, żeby wyjść z tego kryzysu jak najszybciej?". - Oczywiście, że warto i dlatego nie ma uwspólnotowienia długu Włoch czy Francji - zapewnił.

Dodał, że chciałby, by Polska była jak najszybciej na poziomie rozwoju Francji czy Włoch i środki z KPO temu służą - „żebyśmy jak najszybciej, jak najlepiej mogli rozwinąć naszą gospodarkę i żebyśmy mogli doścignąć do tych najlepszych".

Głosowanie projektu ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE poprzedziło głosowanie 10 poprawek złożonych podczas debaty przez kluby KO i PSL. Wszystkie zostały odrzucone.

W imieniu klubu KO poprawki złożył lider PO Borys Budka. Zapowiedział, że jeśli nie zyskają poparcia, klub Koalicji Obywatelskiej wstrzyma się od głosu w sprawie ratyfikacji. Budka przypomniał, że podczas pierwszego czytania na forum sejmowych komisji KO zgłosiła szereg poprawek do projektu ustawy ratyfikacyjnej, których jednak nie poparło ani PiS, ani część opozycji. - Nawet gwarancji 40 proc. środków dla samorządów (w KPO- PAP) - dodał Budka.

Koalicja Obywatelska postanowiła jednak ponowić swe poprawki podczas debaty plenarnej w Sejmie. - Zgłaszamy szereg poprawek w drugim czytaniu i jednocześnie deklaruję, że nie będziemy popierać tego rządu. Wstrzymamy się jeżeli te poprawki nie zostaną przyjęte. Ale jest szansa, by dzięki tym poprawkom zagwarantować uczciwy Plan Odbudowy, zagwarantować fundusze dla samorządów, komitet monitorujący, ale przede wszystkim zagwarantować transparentność i sprawiedliwość tych środków - podkreślił Budka.

Również lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz domagał się przyjęcia poprawek swego ugrupowania do projektu ustawy ratyfikacyjnej. Jedna z nich dotyczy, jak mówił, preambuły, w której należy zapisać - podkreślił Kosiniak-Kamysz - że władze RP zobowiązują się, że środki z Funduszu Odbudowy będą wydatkowane na zasadach sprawiedliwych, transparentnych, opartych na zasadach demokratycznego państwa prawa, będą uwzględniać potrzeby wszystkich wspólnot lokalnych".


PAP/ar