fot. FB/Piłka Ręczna Koszalin
Szczypiornistki Młynów Stoisław Koszalin udowodniły dziś, że są drużyną, która potrafi zagrozić najlepszym w tym sezonie ekipom w lidze. Siódemka trenera Waldemara Szafulskiego pokonała wicelidera KPR Gminy Kobierzyce 19:16.

To było cenne i ważne zwycięstwo dla ekipy koszalińskiej. Nasze szczypiornistki przerwały tym samym passę 4 porażek z rzędu - licząc mecze ligowe i Puchar Polski. Po raz ostatni zespół koszaliński cieszył się ze zwycięstwa ponad miesiąc temu, dokładnie 28 lutego po rozbiciu Ruchu Chorzów.

W roli faworytek do tego meczu przystępowały więc szczypiornistki z Dolnego Śląska i choć pierwsze dwie minuty nie przyniosły bramek, to wynik otworzył właśnie zespół gości po trafieniu Karoliny Mokrzkiej z rzutu karnego. Później jednak szybciej i skuteczniej zaczął grać zespół koszaliński i w 11. min. po karnym Pauli Mazurek było już 4:1 dla Młynów Stoisław.

Koszalinianki, które jeszcze w tym sezonie z KPR-em nie wygrały, cały czas utrzymywały się na niewielkim prowadzeniu, głównie dzięki lepszej skuteczności. Rywalki doszły ich pod koniec pierwszej połowy. Zorica Despodowska trafiła na 10:10, ale za chwilę odpowiedziała Hanna Rycharska i Młyny Stoisław utrzymały niewielkie prowadzenie do przerwy (11:10).

Po zmianie stron, jako pierwsza do bramki trafiła Emilia Kowalik (12:10), zespół z Kobierzyc cały czas starał się gnić ekipę koszalińską, doprowadzając do remisu w 41 minucie (12:12), kończąc wielominutową niemoc strzelecką z oby stron. Koszalinianki odpowiedziały niemal natychmiast bramką Lesii Smolinh, później trafiały jeszcze Gabriela Urbaniak oraz Hanna Rycharska i na kwadrans przed końcem koszalinianki prowadziły 15:12.

W drugiej połowie obie strony miały kłopoty ze skutecznością. KPR zerwał się jednak do jeszcze jednego ataku. W 56 minucie po golu z karnego Kingi Jakubowskiej znów był remis (16:16). Końcówka należała jednak do Młynów Stoisław, które ostatnie trzy minuty meczu wygrały 3:0, a bramkę pieczętującą zwycięstwo 19:16 nad wiceliderkami tabeli zdobyła Adrianna Nowicka.

- Myślę, że popełniłyśmy dziś zbyt dużo błędów. Takie rzeczy później się po prostu mszczą. Każdy zespół grał mocno w obronie i trudno było się dostać do bramki. Udawało nam się to, ale nie wykorzystywałyśmy stuprocentowych sytuacji. Przyjechałyśmy tu po to, żeby wygrać i nie wiem, co się wydarzyło. Na pewno będziemy analizować ten mecz i mam nadzieję, że następny będzie należał do nas. Na razie mamy jednak nad czym pracować. Oczywiście gratulacje należą się zespołowi z Koszalina - mówiła po spotkaniu Zuzanna Ważna, obrotowa ekipy z Kobierzyc.

Po meczu trener Młynów Stoisław Koszalin cieszył się z przełamania kiepskiej passy w ostatnich występach swojego zespołu. - Wreszcie mieliśmy dwa tygodnie przerwy gdzie mogliśmy popracować spokojnie i dzisiaj widać było, że mieliśmy moc. Zaprezentowaliśmy dziś bardzo dobrą obronę, nieco gorzej było ze skutecznością. Szkoda zwłaszcza tych niestrzelonych karnych, bo w końcówce różnie mogło być - powiedział po meczu trener Młynów Stoisław Waldemar Szafulski.

materiał Krzysztofa Klinkosza

Młyny Stoisław Koszalin - KPR Kobierzyce 19:16 (11:10)
Młyny Stoisław Koszalin: Oleksandra Krebs, Natalia Filończuk - Gabriela Urbaniak 4, Paula Mazurek 2, Gabriela Haric, Natalia Volovnyk 3, Emilia Kowalik 1, Hanna Rycharska 4, Adrianna Nowicka 1, Lesia Smolinh 3, Martyna Borysławska, Iuliia Andriichuk 1, Daria Somionka.

KPR Gminy Kobierzyce - Beata Kowalczyk - Kinga Jakubowska 6, Aleksandra Kucharska, Karolina Mokrzka 2, Paulina Ilnicka, Aleksandra Tomczyk 1, Małgorzata Buklarewicz, Natalia Janas 4, Mariola Wiertelak, Zuzanna Ważna 1, Andela Ivanović, Zorica Despodovska 2, Karolina Wicik.

kk/aś