www.sunrise/fb
Rada Miasta Kołobrzegu zadecydowała jednym głosem przewagi o oddaniu w dzierżawę na 9 lat terenów po byłym lotnisku w Podczelu organizatorowi Sunrise Festivalu.

Choć wszyscy radni deklarowali, że chcą festiwalu to poważne wątpliwości budził przede wszystkim brak konsultacji z mieszkańcami Podczela, oraz pominięcie procedury przetargowej.

- Przedstawiłam w sposób merytoryczny argumenty przemawiające za wycofaniem wniosku o przedłużenie dzierżawy organizatorom festiwalu. Kolejna edycja imprezy powoduje dużo emocji i wątpliwości. Zabrakło wnikliwego przyjrzenia się dokumentacji. Nie ukrywam rozczarowania ostateczną decyzją - powiedziała Izabela Zielińska, radna niezrzeszona.

Podjęcie decyzji o kontynuacji imprezy masowej w kołobrzeskim Podczelu poprzedziła gorąca dyskusja. Zdania były podzielone.

- Festival Sunrise jest nierozerwalnie związany z Kołobrzegiem, to impreza flagowa. Moim zdaniem współpraca ta spotka się z dobrym, promocyjnym odzewem na zewnątrz. Szanuję wątpliwości innych radnych zgłoszone na sesji, jednak moje doświadczenie pracy w urzędzie podpowiada, że warto zaufać zarówno radzie miasta, jak i przedsiębiorcy, który notabene jest rodowitym kołobrzeżaninem - podkreślił Jacek Woźniak, radny niezrzeszony.

Przeciwko organizacji festiwalu zagłosował klub radnych PiS. - Pani prezydent bierze pełną odpowiedzialność za formę udostępnienia tych terenów i umowę, którą podpisze. Moim zdaniem procedura decyzyjna mogła zostać przeprowadzona bardziej transparentnie, przede wszystkim uzyskując aprobatę mieszkańców. Zagłosowaliśmy przeciw, chociaż nie sprzeciwiamy się organizowaniu tego typu imprez. Nasz sprzeciw dotyczy wątpliwości co do umowy zawartej na obecnych zasadach - poinformował Maciej Bejnarowicz, szef klubu PiS.

Nie udało nam się porozmawiać z organizatorem Sunrise Festivalu Krzysztofem Bartyzelem, który przebywa poza Kołobrzegiem. W wiadomości SMS poinformował, że nie chce obecnie w żaden sposób komentować decyzji radnych.

Szczegóły w materiale Mariusza Wolańskiego.

mw/aj

Posłuchaj

materiał Mariusza Wolańskiego