fot. Mariusz Wolański
W poniedziałek rano w porcie jachtowym w Kołobrzegu jeden z najbardziej znanych jachtów tzw. oldtimerów "Ark" zaczął tonąć. Jednostka zacumowana przy nabrzeżu znalazła się jedną burtą poniżej lustra wody.
Na szczęście na pokładzie nie było nikogo.
- W ciągu zaledwie 20 minut jednostka nabrała wody i osiadła na cumach. Rozstawiliśmy zaporę zabezpieczającą przed wydostaniem się paliwa do kanału portowego. Nie wiemy, ile jest go w tej jednostce. Jeżeli będzie jakaś nieszczelność, to cały wyciek zatrzymamy w granicach jachtu - mówi Wiktor Popiołek z Zarządu Portu Morskiego Kołobrzeg.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną tego zdarzenia.
"Ark" to jeden z zaledwie siedmiu drewnianych oldtimerów w Polsce. Pierwotnie służył jako kuter rybacki.
Mariusz Wolański zebrał historie żeglarzy o jednostce. Zapraszamy do wysłuchania jego materiału.
mw/ar
fot. Mariusz Wolański
fot. Mariusz Wolański
fot. Mariusz Wolański
fot. Mariusz Wolański
fot. Mariusz Wolański
fot. Mariusz Wolański