fot. TVP Info
Członek powołanej przez prezydenta Rady ds. Ochrony Zdrowia oraz prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych był w poniedziałek gościem Aleksandry Kupczyk w porannym „Studiu Bałtyk”. Zaapelował o przestrzeganie obostrzeń i przypomniał, że warunkowo poluzowano je na dwa tygodnie.
W skrócie
  • Dr Michał Sutkowski zaapelował o przestrzeganie obostrzeń. Przypomniał, że warunkowo poluzowano je na dwa tygodnie.
  • Gość „Studia Bałtyk” dodał, jeśli dzienna liczba nowych przypadków koronawirusa przekroczy 10 tysięcy, to wrócimy do poprzednich obostrzeń.
  • Lekarz wyjaśnił, że o pokonaniu Covid-19 możemy mówić wtedy, gdy znajdziemy się w czasie endemii.

12 lutego warunkowo otwarto baseny, stoki narciarskie, korty tenisowe i zewnętrzne boiska. Nadal zamknięte są siłownie, kluby fitness i aquaparki. Nowe wytyczne związane z pandemią koronawirusa mają obowiązywać do 28 lutego.

Dr Michał Sutkowski powiedział, że w miniony weekend turyści, którzy przyjechali do Zakopanego, wielokrotnie łamali obostrzenia: - Nie może być tak, żeby wygrywała anarchia i burdy. Osoby pijane na ulicach, jedna wielka dyskoteka. Czy my naprawdę musimy wszczynać awantury, by się dobrze bawić? To postawa rebeliancka przeciwko naszemu zdrowiu. Rozumiem, że jesteśmy zmęczeni pandemią, ale jeżeli chcemy powrotu do normalności, to musimy przestrzegać obostrzeń i zaszczepić się.

Gość „Studia Bałtyk” powiedział, że w ciągu dwóch tygodni będzie widoczny skutek poluzowania obostrzeń.

Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że jeśli dzienna liczba nowych przypadków koronawirusa przekroczy 10 tysięcy, to wrócimy do obostrzeń. dr Michał Sutkowski

Lekarz dodał, że zaszczepienie już części medyków pozwoliło na udrożnienie służby zdrowia: - Spora grupa lekarzy, pielęgniarek, położnych i pracowników niemedycznych szpitali przyjęło szczepionkę. Pacjenci mają większy dostęp do lekarzy. Zdrowie medyków i Polaków jest lepiej zabezpieczone.

Pytany, czy Covid-19 zmieni się w sezonową chorobę o łagodnym przebiegu, odpowiedział: - Te porównania są uproszczeniem. Powikłania po koronawirusie są znacznie poważniejsze niż po grypie, na którą umiera kilkaset osób w ciągu sezonu i ona nie paraliżuje służby zdrowia. O wygranej z pandemią możemy mówić wtedy, gdy liczba zachorowań drastycznie spadnie i dotknie raczej te ubogie kraje. Są różne scenariusze. Na pewno jesteśmy na dobrej drodze, by pokonać wirusa SARS-CoV-2.

Więcej w poniższej rozmowie.

red./ak/rz

Posłuchaj

Gość Studia Bałtyk: dr Michał Sutkowski