fot. Park Krajobrazowy Dolina Słupi
Ten obszar stał się miejscem zimowania wielu ptaków, między innymi łabędzi krzykliwych.

Jak podkreślił strażnik Józef Wysiński, jeszcze do niedawna łabędzie krzykliwe pojawiały się tam tylko w czasie przelotów. Dobre warunki żerowania i odpowiednie środowisko spowodowały jednak, że spora część nie odlatuje już na zachód. Dlatego zrodził się pomysł ich zimowego liczenia. Ostatnie odbyło się w piątek.

- Okazało się, że dla łabędzi najatrakcyjniejsze jest jezioro Mała Krzynia. Jest ich tam ponad 200. Na zalewach Słupi naliczyliśmy natomiast ponad 300 osobników - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Koszalin Józef Wysiński.

Organizatorem liczeń jest Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, dla którego dolina Słupi jest bardzo cennym terenem do prowadzenia badań.

- Nasze stanowiska mają już rangę europejską. Analizujemy zebrane przez nas dane. Na tej podstawie mogę powiedzieć, że w grudniu było ok. 2 tys. zimujących łabędzi krzykliwych, a w styczniu liczba ta spadła do 700 - powiedział Józef Wysiński.

Podczas obserwacji pracownicy Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi” liczyli także stada łabędzi niemych i kaczek krzyżówek. Zauważono również kilkanaście czernic oraz kilkadziesiąt gągołów i nurogęsi. Teren parku to stałe miejsce zimowania gągołów i nurogęsi.

Cezary Szewczyk/ar

Posłuchaj

Józef Wysiński o akcji liczenia ptaków wodnych Józef Wysiński o liczbie łabędzi krzykliwych na terenie Parku Krajobrazowego Dolina Słupi