
Stadion żużlowy przy ul. Bydgoskiej w Pile to miejsce kultowe
dla wielu miłośników sportu. Niestety, ostatni raz zawody żużlowe
odbyły się tam we wrześniu 2019 roku. Prezydent Piły - Piotr
Głowski już w 2018 roku zapowiedział gruntowną przebudowę
obiektu w momencie, kiedy uda się pozyskać na ten cel
dofinansowanie. W grudniu 2020 roku przedstawiony został plan
modernizacji. Wstępny koszt inwestycji to ok. 10 milinów złotych.
W styczniu prezydent Piły miał w tej sprawie spotkać się z posłem
Marcinem Porzuckiem, do spotkania jednak nie doszło.
-
Dopiero po mojej konferencji, którą zorganizowałem 1 lutego, tego
rok udało nam się ustalić termin na nadchodzący czwartek -
informuje poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Mam nadzieje, że będzie
ono konstruktywne, wielu kibiców żużla na to liczy - podkreślił.
Ja zapewnił poseł Porzucek, w sprawie pozyskania środków na remont stadionu, rozmawiał już w 2018 roku z ówczesnym ministrem sportu.
Jestem w stałym kontakcie, z przedstawicielami ministerstwa. Decyzje co do dofinansowania projektu będą zapadać po wpłynięciu stosownego, dobrego wniosku. Na razie go nie ma i to jest pewien problem. Mam nadzieje, że po spotkaniu w czwartek będę wiedzieć nieco więcej. Wizualizacje prezentują się okazale, ale potrzebne są dokumenty oraz pewne deklaracje finansowe po stronie samorządu.
Gość Anny Popławskiej odniósł się też do zarzutów opozycji
i lokalnych władz, że program szczepień przebiega zbyt wolno.
Pojawiające się propozycję mówią o decentralizacji akcji
szczepień i przekazaniu jej samorządom.
- To są ciekawe
pomysły, również ten, aby program wspierało wojsko. Trzeba jednak
pamiętać, że to nie szybkość prowadzenia szczepień jest
problemem, ale fakt, że mamy zbyt mało szczepionek. Dodam, że jest
ich zbyt mało w całej Unii Europejskie - zaznaczył polityk. -
Polska w początkowym etapie szczepień znajdowała się w pierwszej
5 krajów, jeśli chodzi o jego tępo.
Pilski poseł PiS
skomentował też akcję przedstawicieli gastronomi #Otwieramy się,
gdzie właściciele firm zarzucając rządowi brak logiki w
odmrażaniu gospodarki, mimo obostrzeń - otwierają swoje lokale.
-
Jesteśmy konsekwentni w swoich działaniach i opieramy je na
naukowych doniesieniach - zapewnił poseł. - Pomagamy
przedsiębiorcom z branż najbardziej dotkniętych. Chronimy też
przemysł i produkcję.
- Czy chcemy, żeby ta sytuacja trwała
jeszcze przez kolejne lata, czy damy sobie kilka tygodni po to, aby
wygasić epidemię? - zaapelował do gastronomików Marcin Porzucek.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
ap/kc