Maksym Własny otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę i będzie zatrudniony w szpitalu w Białogardzie tylko do końca listopada. Zaniepokojone pacjentki ortopedy poinformowały, że ich planowe zabiegi zostały odwołane i domagają się przywrócenia lekarza do pracy.
- Miałam mieć zabieg w grudniu, ale okazuje się, że mój lekarz dostał wypowiedzenie - słyszymy od jednej z pacjentek. Inna drży o swój lutowy termin operacji, którą też miał przeprowadzić zwolniony ortopeda.
- Napisaliśmy prośbę do prezesa szpitala o pozostawienie pana doktora, który jest bardzo dobrym fachowcem i ma bardzo dużo pacjentów - podkreśla jedna z naszych rozmówczyń.
Maksym Własny też jest zaskoczony decyzją władz szpitala. - Tym bardziej, że pracowałem w tym szpitalu jeszcze przed powstaniem oddziału ortopedycznego i w trakcie jego tworzenia - mówi i dodaje: - Jest mi niezmiernie żal pacjentów, którym należy się opieka w ramach NFZ, a teraz zostali tak jak ja, bez konkretnych wyjaśnień i decyzji. Mam nadzieję, że wszyscy otrzymają opiekę, jaka się im należy.
Do rozwiązania umowy z lekarzem odniósł się Piotr Skaskiewicz, prezes Regionalnego Centrum Medycznego w Białogardzie. - Za kwestie polityki kadrowej odpowiadam ja i ordynator. Decyzję (o zwolnieniu - dop. red.) podjęliśmy wspólnie, ponieważ inaczej widzimy budowę oddziału - poinformował prezes. Zapewnił, że pacjenci będą mieli należytą opiekę, a „zabiegi zgodnie z ustaleniami, przejmą inni lekarze”.
Piotr Skaskiewicz dodał, że przesunięcia terminów zabiegów planowych nie mają związku z odejściem Maksyma Własnego, a wynikają z przekroczenia kontraktu na ortopedię z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Radosław Zmudziński/zas