fot. PAP/Marcin Bielecki
Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił odwołanie rolników i utrzymał w mocy decyzję burmistrza Myśliborza, który nie zgodził się na organizację zgromadzenia i kontynuowanie protestu na krajowej "trójce" zaplanowanego do 30 czerwca. Rolnicy zapowiedzieli apelację. Na razie zostają na S3.

- Decyzja burmistrza jest uzasadniona. W postępowaniu administracyjnym zebrano dużo informacji – podkreśliła sędzia SO w Szczecinie Renata Tarnowska, uzasadniając oddalenie odwołania złożonego przez rolników, którzy od lutego protestują na drodze S3.

Odwołanie rolników dot. możliwości organizacji zgromadzenia, czyli blokady drogi S3 trafiło do Sądu Okręgowego w Szczecinie, po tym jak burmistrz Myśliborza Piotr Sobolewski wydał 15 kwietnia decyzję odmowną w sprawie zgromadzenia planowanego od 19 kwietnia do 30 czerwca br. Uzasadnił to względami bezpieczeństwa, przywołując policyjne statystyki. Na trasie objazdu blokady (DW 119) kilkukrotnie zwiększyła się liczba kolizji (17 w ciągu miesiąca) i wypadków. Z powodu blokady ekspresówki drogi lokalne są nadmierne obciążone. Tworzą się korki. Następuje degradacja infrastruktury.

Sędzia wyjaśniła, że rolnicy w odwołaniu wskazali, że doszło do naruszenia ich prawa zagwarantowanego w artykule 57 Konstytucji RP, czyli prawa wolności zgromadzeń. Z kolei w uzasadnieniu decyzji burmistrz Myśliborza argumentował, że naruszane są prawa mieszkańców gminy, którzy nie mogą bezpiecznie dojechać do pracy, do szkoły (1400 z nich napisało do burmistrza petycję, w której domagają się likwidacji blokady).

Sędzią Tarnowska powiedziała, że "sama negatywna ocena społeczna, negatywny odbiór społeczny nie może być podstawą do zakazu zgromadzenia", ale "przeprowadzone postępowanie dowodowe, w oparciu o dokumenty przedstawione przez burmistrza i wnioskujących wskazują, iż decyzja jest uzasadniona". "Decyzja jest merytoryczna. Postępowanie administracyjne oparte zostało o informacje, które wskazują na realne zagrożenie dla zdrowia ludzi, życia ludzi i mienia w znacznych rozmiarach" – podkreśliła.

Przywołała też statystyki zdarzeń drogowych, przygotowane przez Komendanta Powiatowego Policji w Myśliborzu. - Na drodze wojewódzkiej 119, na którą został skierowany ruch, jest coraz bardziej niebezpiecznie – oceniła sędzia. Zacytowała również informacje z GDDKiA, że w sezonie urlopowym ruch na S3 wzrasta kilkukrotnie. - A już za dwa tygodnie majówka – dodała.

Orzeczenia wysłuchało kilku rolników, w tym autorzy wniosku o organizację zgromadzenia Adam Walterowicz i Rafał Widziak. Po wyjściu z sali rozpraw zapowiedzieli, że złożą odwołanie od decyzji SO w Szczecinie. Mają na to 24 godziny. Odwołanie rozpatrzy Sąd Apelacyjny. Do tego czasu rolnicy mają kontynuować blokadę. - Nie zgadzamy się z decyzją sądu, z kilku powodów. Pierwszy to jest to, że ten protest jeszcze nic nam nie załatwił (…), czyli sprawy związane z opłacalnością produkcji rolnej i te wszystkie inne problem – skomentował Walterowicz, przewodniczący Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Szczecinie.

Walterowicz podkreślał, że rolnicy chcieliby zakończyć protest, jeśli tylko otrzymają gwarancję, że ich postulaty zostaną spełnione. Czekają na spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem.

Traktory uniemożliwiają przejazd krajową "trójką" w woj. zachodniopomorskim od 9 lutego. Przez ponad miesiąc protest odbywał się na węźle Pyrzyce, 12 marca został przeniesiony na węzeł Myślibórz, skąd do węzła Gorzów Północ trzeba dojechać DW119 i drogami lokalnymi. Główne postulaty rolników to "likwidacja" Zielonego Ładu oraz zablokowanie importu produktów rolnych z Ukrainy.

PAP/ar

Czytaj więcej