
Gościem porannego „Studia Bałtyk” był Dariusz Wieczorek, poseł Nowej Lewicy. W rozmowie z Anną Popławską mówił m.in. o kontrowersjach wokół tzw. ustawy wiatrakowej i inwestycjach w odnawialne źródła energii. Odpowiedział też na pytanie, czy w rządzie Donalda Tuska otrzyma tekę ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
Poseł odnosząc się do zastrzeżeń wobec proponowanych zmian w ustawie regulującej m.in. zasady stawiania turbin wiatrakowych zastrzegł, że jest to projekt zgłoszony przez grupę posłów. Przygotowywany był szybko, bowiem chodziło przede wszystkim o zamrożenie cen energii na przyszły rok (obie kwestie zawierają się w jednej ustawie - dop. red.).
Dariusz Wieczorek przyznał, że pośpiech nie był w tym przypadku dobrym doradcą. Jednocześnie dopytywany o to, ile, zdaniem polityków jego ugrupowania, powinna wynosić minimalna odległość między wiatrakami a zabudowaniami, odpowiedział: - 500 metrów, stanowisko Lewicy w tym zakresie jest jasne.
Mówiąc o inwestycjach w odnawialne źródła energii stwierdził, że jest to jedyny sposób na to, żeby w Polsce ceny prądu spadały. Jednak nie będzie to możliwe, bez stabilnego prawa oraz rozbudowy sieci energetycznych. - Szybko trzeba zająć się inwestycjami w sieci. Według ocen potrzeba na to 150 - 200 mld złotych, aby można było mówić o skokowym rozwoju - dodał, wyjaśniając, że pieniądze na ten cel miałyby pochodzić z KPO.
Na pytanie o szanse na uzyskanie votum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego powiedział: - Oceniam je na zero procent.
Mówiąc zaś o składzie rządu stworzonego przez Donald Tuska i informacjach, że miałby objąć w nim resort nauki i szkolnictwa wyższego, Dariusz Wieczorek odparł: - W tej sprawie nie chcę się wypowiadać.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
ap/zas