fot. MZK Koszalin
Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Szczecinie przeprowadzili reanimację, a kierowca MZK Koszalin dostarczył im defibrylator AED, którego użycie znacznie zwiększyło szansę na przeżycie nieprzytomnego mężczyzny.

Reanimację rozpoczął funkcjonariusz Paweł Iwański, który jadąc na szkolenie do Mielna, zauważył nieprzytomnego mężczyznę na skrzyżowaniu w Koszalinie. Wkrótce dołączył do niego kolega z jednostki post. Emanuel Mutka również jadący na szkolenie.

Kierowca MZK Koszalin Ireneusz Czesnowski włączył się w akcję ratunkową, ponieważ miał świadomość, że jego autobusie znajduje się defibrylator AED. Dzięki jego szybkiej reakcji, defibrylator został użyty przed przyjazdem służb ratunkowych, a to znacznie zwiększyło szanse przeżycia reanimowanego mężczyzny.

"Jesteśmy dumni z postawy Pana Ireneusza – jego zachowanie pokazuje, jak wielkie znaczenie ma wyposażenie naszych pojazdów w sprzęt ratujący życie i przeszkolony personel. Przy okazji przypominamy, że autobusy marki Volvo w naszej flocie są wyposażone w urządzenia AED – gotowe do użycia w sytuacjach nagłych." - napisano w mediach społecznościowych MZK Koszalin.

Punkty Życia z defibrylatorami AED pojawiły się w Koszalinie w ramach projektu realizowanego z Budżetu Obywatelskiego pod nazwą „40 Punktów Życia - defibrylatory AED w miejscach publicznych - bezpieczniejszy Koszalin”. Urządzenia są dostępne w 32 miejscach stacjonarnie, pięć z nich znajduje się w autobusach Miejskiego Zakładu Komunikacji i na statku Julek. Dwa defibrylatory ma straż miejska, a jeden patrol wypadkowy KMP.

- Defibrylatory są bezcenne. Szanse na przeżycie osoby z zatrzymaniem krążenia ponad dwukrotnie wzrastają, jeśli spieszący na pomoc przechodnie mają dostęp do AED - powiedział na antenie Radia Koszalin współinicjator Punktów Życia Tomasz Molesztak.

red./ar