
„Zielona propaganda to głód i hańba” - to jedno z haseł wiszących na ciągnikach, którymi rolnicy przyjechali o Koszalina.
W proteście biorą udział rolnicy m.in. z powiatów: koszalińskiego, białogardzkiego i kołobrzeskiego. Jak mówią, sprzeciwiają się działaniom Unii Europejskiej, ale także polskiego rządu. - Eksportowi zboża z Ukrainy, Zielonemu Ładowi oraz umowie z Mercosur - wymienia Paweł Marcinkowski z Gościnka w gm. Karlino.
Jedną z bolączek, z jaką borykają się rolnicy, jest także problem suszy. Jak mówi Krzysztof Beca rolnik z gminy Sianów, obowiązująca aplikacja suszowa nie działa poprawnie, co sprawia, że nie mogą oni ubiegać się o realną pomoc. - Aplikacja pokazuje, że w naszym regionie suszy nie było, a ja w swoim gospodarstwie mogę pokazać wypalony rzepak, który na nowo zaczyna kwitnąć - podaje przykład.
Protestujący podkreślają, że zabiegają o bezpieczeństwo żywnościowe Polski i działają także w imieniu konsumentów. Chcą spotkania z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Czesławem Siekierskim. Swój protest będą kontynuować na Wałach Chrobrego w Szczecinie.
rp/zas
Posłuchaj
Krzysztof Beca, rolnik gm. Sianów- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00