
Pierwsze dyżury miały ruszyć już w ten weekend. Nie będzie to jednak możliwe, ponieważ żadna z lecznic nie odpowiedziała na rozesłane zapytania ofertowe.
Rzeczniczka prezydenta Koszalina Anna Makarewicz przekazała, że oferty będą ponownie wysyłane do weterynarzy: - Wszystko jest w trakcie procedowania. Ponownie analizujemy tę sprawę. Być może zwiększymy grono weterynarzy, do których wysyłane będą oferty.
Koszalin zabezpieczył na ten cel 60 tysięcy złotych - kwotę przewidzianą na 35 nocnych dyżurów weterynaryjnych do końca roku. Tymczasem zapytani przez mieszkańcy nie kryją zniecierpliwienia: - Uważam, że na miejscu powinna działać całodobowa opieka weterynaryjna. Czekamy na spełnienie zapowiedzi.
Trudności dotyczą również opieki nad dzikimi zwierzętami. Na miejskie zapytanie ofertowe odpowiedziała tylko jedna firma, ale jej oferta znacznie przekroczyła zaplanowany budżet.
- Doprecyzowaliśmy pewne zapisy, dotyczące obowiązków wykonawcy. Zmieniliśmy sposób wyceny usługi, wcześniej była to kwota ogólna. Obecnie prowadzimy wycenę poszczególnych usług, licząc że spowoduje to większe zainteresowanie - powiedziała Klaudia Jaworska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska.
Urząd Miejski przygotowuje również kolejne zapytania - tym razem dotyczące także odstrzału redukcyjnego i sanitarnego dzików.
kch/aj
Posłuchaj
materiał Katarzyny Chybowskiej- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00