fot. PAP/EPA/IAN/LANGDSON

Dziś piąta rocznica pożaru katedry Notre-Dame w Paryżu. Widok płonącej świątyni i wielogodzinna akcja gaszenia ognia wywołały światowe poruszenie. To wydarzenie wspomina w rozmowie z Polskim Radiem rektor katedry ksiądz Olivier Ribadeau-Dumas.

15 kwietnia 2019 roku - świat obiega informacja o ogromnym pożarze, który niszczy dach i wieżę jednej z najsłynniejszej chrześcijańskich świątyń na świecie. - Spędziłem noc odpowiadając na pytania dziennikarzy z całego świata, którzy byli zaniepokojeni tym, co stanie się z katedrą - wspomina ksiądz Olivier Ribadeau-Dumas, który był wtedy rzecznikiem Episkopatu Francji.

W pierwszych godzinach po pożarze francuskie władze zapowiedziały odbudowę zniszczonej katedry w ciągu pięciu lat. - Szczerze mówiąc to było nie do pomyślenia - przyznaje rektor świątyni. - Ale to, co również było nie do pomyślenia, to solidarność - zarówno emocjonalna, jak i finansowa - dodaje. 840 milionów euro - taką kwotę zebrano na remont katedry dzięki światowej zbiórce.

Pięć lat później widać już koniec prac. Trwa odliczanie do ponownego otwarcia katedry. Wydarzenie zaplanowano na 8 grudnia.

IAR/aś