W regionie słupskim będzie bezpieczniej. To dzięki nowym wozom ratowniczo-gaśniczym, które zakupiono dla OSP w ciągu ostatniego roku. W sobotę w Kobylnicy podsumowano duży projekt Słupskiego Związku Powiatowo-Gminnego.
W ciągu roku do ochotniczych straży pożarnych trafiło 10 wozów ratowniczo-gaśniczych. - Część z nich miało już swój chrzest bojowy - przyznał starosta słupski Paweł Lisowski. - Między innymi dzięki nowoczesnemu wozowi i naszym druhom udało się uniknąć dużo większej tragedii podczas niedawnego pożaru DPS-u w Przytocku - wyjaśnił.
Jeden z nowoczesnych wozów strażackich trafił do OSP Korzybie. - To Scania, samochód ciężki mieszczący 7 tys. litrów wody. Poprzednio mieliśmy Jelcza, który służył nam przez prawie 30 lat, więc przepaść technologiczna jest duża - mówił prezes Jacek Miszczyk.
W ramach podsumowania projektu, w Kobylnicy zorganizowano piknik strażacki. Pomimo kapryśnej aury, impreza przyciągnęła wielu mieszkańców w każdym wieku. - Dzieci interesują się strażą pożarną, więc skorzystaliśmy z okazji - mówiła jedna z uczestniczek.
Koszt zakupu sprzętu wyniósł ponad 11 milionów złotych, z czego 8 milionów to dotacja z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Nowe pojazdy trafiły min. do OSP w Gardnie Wielkiej, Wrzącej oraz Gałęzinowie.
mt/zn