fot. szczecin.uw.gov.pl
Uruchomienie gazociągu Baltic Pipe zapewni bezpieczeństwo energetyczne i pozwoli obniżyć ceny gazu. Inwestycja ma kolosalne znaczenia dla regionu, kraju, ale i tej części Europy - powiedział PAP Zbigniew Bogucki. Uruchomienie gazociągu ma nastąpić 1 października tego roku.

Wojewoda zachodniopomorski w rozmowie z PAP ocenia, że gazociąg Baltic Pipe to inwestycja, która odgrywa kluczową rolę nie tylko dla kraju, ale także regionu. W kontekście polskim „tu zaczyna się ten wielki projekt” - wskazał.

- Tutaj także znajduje się jedna z trzech przepompowni gazu, czyli można powiedzieć, takich trzech serc, które pompują ten gaz i pozwalają przesuwać go dalej w głąb kraju - wymienia wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki. - To powoduje, że Pomorze Zachodnie staje się bardzo ważnym punktem na mapie Polski w kontekście bezpieczeństwa energetycznego i w kontekście bezpieczeństwa rozumianego również szerzej.

- Patrząc na to, co dzieje się wokół nas - ogłoszoną przez zbrodniarza z Kremla mobilizację, trwającą wojnę na Ukrainie, te wszystkie problemy związane z dostawami energii, cenami energii, przerwanymi łańcuchami dostawami - to ten gazociąg ma kolosalne znaczenie -
powiedział Bogucki.

Wskazał też, że Baltic Pipe w powiązaniu z rozbudową gazoportu w Świnoujściu i budową zbiorników gazowych na terenie Elektrowni Dolna Odra powoduje, że Pomorze Zachodnie staje się jednym z najważniejszych miejsc w kontekście bezpieczeństwa energetycznego Polski.

- Z tym wiążą się również wyzwania związane z bezpieczeństwem, czyli ochroną instalacji infrastruktury krytycznej. To powoduje z jednej strony olbrzymią radość, że te inwestycje powstają tutaj na Pomorzu Zachodnim, ale z drugiej to jest wciąż wyzwanie dla służb i administracji -
wskazał Bogucki.

Pytany o wpływ inwestycji na ceny gazu, zapewnił, że „ten projekt wiąże się również z wpływaniem na ceny gazu, czyli ich obniżaniem”. - Jeżeli będziemy mieli dostępny gaz tańszy, zdywersyfikowany ze złóż norweskich, to nie tylko będziemy mogli na własny rynek przyjąć politykę pewną cenową, że jesteśmy dysponentem sami sobie tego gazu - zapewnił.

Wskazał też, że mając możliwość odsprzedawania gazu stajemy się dystrybutorem na arenie regionalnej, ale i europejskiej. - Stajemy się swego rodzaju hubem, z którego można rozprzestrzeniać gaz, czy też można sprzedawać gaz dalej na południe Europy. To pozwala nam oddziaływać również na ceny gazu, czyli być podmiotem, a nie tylko przedmiotem polityki cenowej - podkreślił Bogucki.

Gazociąg Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Jego uruchomienie zaplanowano na 1 października 2022 roku. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System.

Po uruchomieniu w październiku Baltic Pipe ma mieć przepustowość rzędu 2-3 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. W 2023 roku gazociąg osiągnie swą maksymalną moc przesyłową, czyli 10 mld m3 gazu rocznie. Komisja Europejska przyznała inwestycji status „Projektu wspólnego zainteresowania” („Project of Common Interest”). Projekt otrzymał wsparcie finansowe Unii Europejskiej w ramach instrumentu „Łącząc Europę”(CEF).

PAP/aj