fot. ZUW/Twitter
„Manat” zbudowany został dla Regionalnego Zarządu Wód Polskich w Gdańsku. Jest jednym z czterech lodołamaczy przeznaczonych do pracy na Dolnej Wiśle. Może służyć również jako holownik lub jednostka ratownicza.

W uroczystościach pożegnania „Manata” w szczecińskiej stoczni wzięli udział m.in. wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk, wojewoda Zbigniew Bogucki, kołobrzeski poseł PiS-u Czesław Hoc, a także prezes Wód Polskich Przemysław Daca.

- Przemysł stoczniowy musi się rozwijać w Szczecinie. Budowa lodołamaczy nie jest prowizoryczną inwestycją jak sugerowano, gdy był wodowany pierwszy lodołamacz z tej serii - powiedział Marek Gróbarczyk.
- Wody Polskie zamówiły osiem najnowocześniejszych tego typu jednostek dla ochrony przed powodziami zatorowymi - dla Gdańska Szczecina i Włocławka. Ostatnia zima pokazała nam jak ważne są lodołamacze, kiedy 23 jednostki walczyły z zatorami na Odrze i Wiśle - dodał Przemysław Daca.
Wcześniej do użytku oddano lodołamacze: czołowy Puma oraz liniowe Narwal i Nerpa. Projekt budowy lodołamaczy kosztował 74 miliony złotych.

red./rz

fot. PGW Wody Polskie