Komunikacja Miejska w Kołobrzegu
zapowiedziała podwyżkę cen biletów autobusowych. Mają być droższe
o 40 groszy i kosztować 3,20 zł. Zarząd spółki uzasadnia
konieczność podwyżki skutkami pandemii.
Podwyżki mają poprawić finanse
spółki i tym samym zmniejszyć dotację z budżetu miasta. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Rada Miasta na
wtorkowej sesji.
- Kluczową przyczyną takiego stanu rzeczy jest
pandemia - wyjaśnił Michał Jaczyński prezes Komunikacji Miejskiej
w Kołobrzegu. - Z powodu rządowych obostrzeń dotyczących
maksymalnego obłożenia w pojazdach, uszczuplenie naszych przychodów
okazało się na tyle znaczące, że niestety nie mamy innego wyjścia,
jak tylko te ceny podnieść - zaznaczył prezes.
- Jeśli chodzi o liczby, to w samym 2020
roku, z powodu obostrzeń, przychody spółki obniżyły się o ponad
50 procent - to ponad 1,6 miliona złotych. Biorąc pod uwagę, że
obostrzenia były z nami przez pierwszą połowę roku, zdecydowałem
się taki wniosek na ręce pani prezydent złożyć - tłumaczył Jaczyński.
Wzrost cen biletów ma dotyczyć też ościennych gmin,
do których docierają autobusy.
- Zaproponowaliśmy również podwyżkę, o
taką samo kwotę, w okolicznych miejscowościach.
Spotkaliśmy się z panią prezydent i z wójtami gmin.
Przestawiliśmy im sytuację finansową spółki. Wójtowie zrozumieli naszą argumentację - zaznaczył Michał Jaczyński.
Prezes kołobrzeskiej
spółki zaapelował też do mieszkańców o kupowanie biletów
elektronicznych, które pozwolą im jeździć z dużymi zniżkami.
-
Posiadanie biletu elektronicznego daje możliwość rabatów na
przejazdy. Największy upust dotyczy doładowania biletu elektronicznego
za kwotę powyżej 100 złotych i wynosi 15 procent. Dzięki temu, nawet po podwyżce, będą mogli państwo podróżować za 2,72 zł - wyjaśnił prezes spółki.
Jak
zaznaczył nasz rozmówca, brak zgodny na podwyżki będzie oznaczał
konieczność zwiększenia dotacji z budżetu miasta.
Nastroje wśród mieszkańców Kołobrzegu, jakie wywołał pomysł prezesa
Komunikacji, sprawdzał Mariusz Wolański.
mw/kc
Posłuchaj
materiał Mariusza Wolańskiego