fot. pixabay.com
Miejscowi strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z powiatu bytowskiego wyciągnęli dwóch wędkarzy trzymających się tafli lodu na jeziorze. Nie udało się uratować mężczyzny, który łowił ryby na zamarźniętym stawie w okolicy Białego Boru.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że lód pękł kiedy jeden z mężczyzn próbował ratować drugiego.

- Pan zauważył, że pod starszym człowiekiem załamał się lód i chciał mu pomóc się wydostać. Lód okazał się na tyle słaby, że oboje znaleźli się pod wodą. Do czasu przyjazdu służb ratowniczych trzymali się tafli - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin brygadier Krzysztof Rychter.

Starszy mężczyzna był bardzo wychłodzony i został przewieziony do szpitala.

Strażacy kolejny raz zwracają uwagę, aby liczyć się, że wchodzenie na zamarzniętą wodę, może skończyć się źle.

- Robi się coraz bardziej słonecznie, więc przestrzegamy przed wchodzeniem na lód i podejmowaniem jakichkolwiek działań, czyli m.in. wędkowaniem, bawieniem się na nim, co może doprowadzić do tragicznego wypadku - dodał brygadier Rychter.

Ciało mężczyzny znajdujące się w zbiorniku w Białym Borze zauważyły postronne osoby. Trwa ustalanie jego tożsamości oraz tego, jak długo znajdował się pod lodem.

Na miejsce wezwano straż pożarną, która wyciągnęła martwego już mężczyznę z wody.

ak/ms/od

Posłuchaj

brygadier Krzysztof Rychter