www.pixabay.com
Już w drugim komitacie na Węgrzech - Bacs-Kiskun na południu kraju - wykryto wirusa ptasiej grypy, co grozi ponowną epidemią tej choroby – poinformował w środę dziennik „Magyar Nemzet”.

Niedawno wykryto obecność wirusa ptasiej grypy w komitacie Komarom-Esztergom na północy Węgier. Stwierdzenie wirusa w kolejnym komitacie - jak podkreśla dziennik - nie oznacza jeszcze, że ponownie dojdzie do epidemii, a rozwój sytuacji zależy od postępowania hodowców i władz.

Dziennik przypomina, że podczas epidemii wiosną zeszłego roku wybite zostało prawie 5 mln sztuk drobiu i skutki rynkowe tego faktu stanowią poważne wyzwanie dla branży.

Jak czytamy, branża „ledwo się wykaraskała” z ubiegłorocznej epidemii, a sytuację utrudnia pandemia koronawirusa, która spowodowała załamanie się turystyki i branży gastronomicznej, czyli skurczenie się rynku, a przez to spadek cen. „Teraz sytuację utrudniają także wysokie ceny ziarna, a więc paszy dla drobiu" - czytamy.

„Magyar Nemzet” podkreśla, że największym zagrożeniem dla drobiu hodowlanego są dzikie ptaki i dlatego naczelny weterynarz kraju Lajos Bognar już w listopadzie zlecił gospodarstwom trzymanie ptaków w zamknięciu.

W ostatnich tygodniach odkryto ogniska ptasiej grypy m.in. w gospodarstwach w Niemczech, Francji, na Litwie a także w Polsce. W naszym regionie wśród obszarów objętych chorobą znalazły się: Mielno (pow. koszaliński), Komiłowo i Kwakowo (pow. słupski).

PAP/aj

Czytaj więcej