Koniec czekania! Do sklepów i serwisów cyfrowych trafił najnowszy album Paula McCartneya „McCartney III”. Następca wydanego w 2018 albumu #1 „Egypt Station” (który w Polsce zdobył nominację do Fryderyka w kategorii Najlepszy album zagraniczny), „McCartney III” to akustyczna, wyprodukowana przez samego artystę, dosłownie solowa płyta Paula McCartneya, nawiązująca do „McCartney” z 1970 oraz „McCartney II” wydanego 10 lat później.

Najnowszy album artysty został nagrany podczas „Rockdownu” w Sussex. Jedną z pierwszych kompozycji była porzucona piosenka z pierwszej połowy lat 90. – „When Winter Comes” (współprodukowana przez George’a Martina). Paul skomponował nowe przejście do utworu, z czego narodził się utwór otwierający „McCartney III” – „Long Tailed Winter Bird”. Natomiast „When Winter Comes”, z nowym intro, stało się „Winter Bird”, kawałkiem wieńczącym tracklistę, wielkim finałem albumu.
„McCartney” i „McCartney II” otwierały nowe dekady w życiu Paula, zarówno osobistym, jak i zawodowym. Ten pierwszy album był powrotem do korzeni w wyniku najgłośniejszego rozpadu zespołu w historii muzyki, a wydawnictwo z 1980 było odrodzeniem się z popiołów po Wings. „McCartney III” to świadectwo przekształcenia bardzo niespodziewanych wydarzeń w coś ponadczasowego.


Jest coś niezwykle w podejściu McCartneya do albumu w czasie pandemii: radosny, pełen siły, patrzący w przyszłość. To przypomnienie jednego z najmocniejszych przekazów The Beatles dla baby boomers: będzie lepiej, cały czas –  The New Yorker

Ogólnie imponuje mi ta wola do zmieniania konwencji. Może to pandemiczna nuda, a może jeszcze ochota pobawienia się tym, co się przez dziesięciolecia robiło –  Bartek Chaciński, Polifonia

Luzacki majstersztyk –  Rolling Stone

Spektakularny powrót do formy. Jego piosenki są jak zawsze wyśmienite i pełne głębi –  SALON

Urzekające melodie i zręczne aranże pokazują, że to wciąż najlepszy kompozytor –  The Wall Street Journal