Konferencja
fot. PAP/Paweł Supernak
Premier na środowej konferencji przedstawił program pomocowy dla gmin popegeerowskich. Nabór wniosków u wojewodów będzie trwać od 4 stycznia do 12 lutego. Demony przeszłości z III RP muszą odejść w niepamięć; jednym z nich był brak dbałości o obszary popegeerowskie, ruszamy z programem wsparcia tych terenów w wysokości 250 mln złotych - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.

- Rozwój musi się charakteryzować tym, że te demony przeszłości z III Rzeczypospolitej, z czasów wcześniejszych muszą odejść w niepamięć. Jedną z pięt achillesowych rozwoju III RP niewątpliwie był brak dbałości o obszary popegeerowskie - mówił premier na konferencji prasowej.

premier Mateusz Morawiecki o zaniedbaniu terenów popegeerowskich
premier Mateusz Morawiecki o wnioskach na inwestycje dla gmin

- Rozwój musi się charakteryzować tym, że te demony przeszłości z III Rzeczypospolitej, z czasów wcześniejszych muszą odejść w niepamięć. Jedną z pięt achillesowych rozwoju III RP niewątpliwie był brak dbałości o obszary popegeerowskie - mówił premier na konferencji prasowej.

- Ruszamy dziś, u progu 2021 roku, z nowym programem wsparcia dla terenów popegeerowskich w wysokości 250 mln zł. To wsparcie jest realizowane w ramach szerokiego programu rządowego programu realizacji inwestycji lokalnych - powiedział szef rządu. - Z tych inwestycji już część środków poszła do tych terenów, ale dziś chcemy, by gminy mogły złożyć wnioski, które będą opiewały na kwoty: minimalna 50 tys. zł, maksymalna do 5 mln zł - dodał.

Jak mówił, środki te mogą być przeznaczone mn.in. na budowę infrastruktury drogowej, wodnej, wodno-kanalizacyjnej modernizację świetlic, bibliotek i budowę nowych, a także rozwój placów zabaw i terenów rekreacyjnych.

Zdaniem wiceszefa MSWiA Pawła Szefernakera wsparcie dla gmin, w których funkcjonowały PGR-y to kwestia upomnienia się o godność mieszkańców tych terenów

Wiceminister poinformował, że nabór wniosków na inwestycje w gminach, w których niegdyś funkcjonowały PGR-y rozpocznie się 4 stycznia, a zakończy 12 lutego. Zwrócił uwagę, że wszystkie takie gminy mogą wnioskować o inwestycje do 5 mln zł.


Polityk powiedział przy tym, że rząd PiS „jako pierwszy upomina się o godność mieszkańców terenów popegeerowskich, jako pierwszy realizuje program skierowany do tych terenów”. Wyraził przekonanie, że jest to pierwszy, ale nie ostatni krok w walce z nierównością, która miała miejsce w latach 90-tych.

Jest to historyczny program dla tych ziem. Uważam, że to kropla w morzu potrzeb tych terenów, ale jest to pierwszy krok w historii III RP, taki rządowy program wsparcia tych terenów. Paweł Szefernaker -wiceszef MSWiA
Paweł Szefernaker, wiceminister MSWiA

Premier był pytany o powrót do nauki stacjonarnej dzieci z klas 1-3, co - jak wynika ze wstępnych założeń - miałoby się stać 18 stycznia

Morawiecki był pytany, czy warunkiem powrotu nauczyciela do nauczania będzie wykonanie testu na koronawirusa oraz czy możliwa będzie regionalizacja w kwestii powrotu do nauczania stacjonarnego.

Morawiecki zaznaczył, że trzeba obserwować ryzyko trzeciej fali pandemii oraz tempo szczepień. - Szczepienia dopiero zaczynamy, więc trudno w oparciu o sam proces szczepień mieć nadzieję, że już pod koniec stycznia znaczna część populacji Polaków będzie zaszczepiona - powiedział szef rządu.

Jak dodał, „widzimy wokół nas, że rośnie trzecia fala koronawirusa”. - Musimy być jak najmądrzejsi przed szkodą. Dzisiaj nie potrafimy i nie chcemy wręcz określać, co się dokładnie zdarzy za miesiąc, bo byłoby to przedwczesne, byłoby czymś, co może nie uwzględniać zasadniczych zmian w rozwoju pandemii, które mogą pojawić się po Nowym Roku - powiedział premier.

Zaznaczył, że rząd zdecydował się na zamknięcie szeregu obszarów gospodarczych i „dziś już widać, że to była bardzo dobra decyzja, że wiele innych krajów też zamyka dzisiaj, po Nowym Roku, szereg sektorów gospodarczych”.

- Chcemy przyspieszyć szczepienia. Mamy cały czas bardzo wysoka bazę i możliwości testowania i nie wykluczamy, że powrót dzieci z klas 1-3 czy 1-4 będzie możliwy, ale na pewno nie możemy tego przesądzić, nie możemy powiedzieć, że tak się na pewno stanie, ponieważ będzie to zależało do sytuacji za dwa tygodnie i od naszej odpowiedzialności, od naszej wspólnej odpowiedzialności - powiedział Morawiecki.

Podkreślił, że wszelkie duże zgromadzenia, wszelkie imprezy gromadzące dużą liczbę osób, to narażanie na utratę zdrowia i życia współobywateli. - Trzeba zdać sobie z tego sprawę. Nie możemy tych reguł lekceważyć - podkreślił Morawiecki. Jak dodał, "musimy zachować ogromną czujność.

- Epidemia działa z opóźnieniem dwu, trzy, czterotygodniowym. Teraz doświadczamy tego, co miało miejsce przed świętami. Ponieważ wtedy zachowaliśmy część gospodarki otwartą, część zamkniętą, mamy teraz sytuację przyrostu zakażeń, choć jeszcze nie aż tak gwałtownego jak w innych krajach Europy. To nie jest powód do jakiegokolwiek spokoju. Musimy zachować ogromną czujność i dlatego dziś byłoby przedwczesne, by obiecywać cokolwiek, co może nastąpić za trzy czy cztery tygodnie - stwierdził szef rządu.

Podkreślił, że „od naszego zdyscyplinowania, od odpowiedzialności nas wszystkich będzie zależał zakres restrykcji gospodarczych po 17, po 18 stycznia”. - Więc dbajmy też o miejsca pracy w swojej najbliższej okolicy, by jak najmniej ludzi chorowało a w konsekwencji jak najmniej ludzi umierało. Dbajmy o miejsca pracy. To zależy przede wszystkim od tego, jak odpowiedzialnie będziemy się zachowywać również w tych najbliższych dniach sylwestrowych i po Nowym Roku - powiedział Morawiecki.

Morawiecki stwierdził, że w ciągu kilku ostatnich lat, pomimo obniżki stawek podatków, nastąpił znaczny wzrost wpływów podatkowych do budżetu

- Bardzo wiele firm, osób uciekało do rajów podatkowych, a karuzele VAT-owskie powodowały wielki wypływ podatków z Polski. Dzięki naszym działaniom pojawiły się środki przy jednoczesnej obniżce podatków - dodał.

Premier przypomniał, że główne podatki zostały już wcześniej obniżone. Podatek CIT z 19 proc. na 15 proc., a następnie wprowadzono jeszcze obniżkę z 15 proc. do 9 proc. dla praktycznie wszystkich małych i średnich firm. - Poza tym małe i średnie firmy zyskały dzięki podniesieniu ryczałtu z 250 tys. euro do 2 mln euro - podkreślił.

Morawiecki powiedział też o podniesieniu kwoty wolnej od podatku przy jednoczesnym wzroście kwoty kosztów uzyskania przychodu dla osób płacących PIT. Dodał, że sam podatek PIT został obniżony z 18 proc. na 17 proc. Obniżona została ponadto stawka tego podatku do zera dla osób pracujących, które mają mniej niż 26 lat.

- Prócz tego obniżyliśmy (...) VAT na kilkaset artykułów, jak artykuły dziecięce, spożywcze, artykuły pierwszej potrzeby - powiedział premier.

Szef rządu był pytany, czy rząd zdecyduje się na zastąpienie kryterium przyznania pomocy firmom z kodów PKD na spadek przychodów powyżej 90 proc. O takie rozwiązanie ma apelować Rzecznik MŚP.

Premier zauważył, że kryzys wywołany COVID-19 nie uderza tak samo w przedsiębiorców. Zwrócił uwagę, że niektóre branże, jak np. przemysł, branża cyfrowa czy informatyczna „radzą sobie całkiem nieźle”, a niektóre „są w bardzo dużych tarapatach”.

Mateusz Morawiecki zapewnił, że jeśli pojawi się potrzeba, to pomoc covidowa będzie rozszerzona na inne branże. Nie będzie ona trafiać jedynie do tych określonych w tarczy branżowej.

Premier wyjaśnił, że takim szerszym narzędziem będzie np. opracowywana obecnie w resorcie rozwoju, pracy i technologii oraz przez PFR tzw. tarcza regionalna.

Szef rządu podkreślił na konferencji, że w ramach tego wsparcia, pomoc finansowa ma trafić do gmin i powiatów na południu Polski, które - jak podkreślił - zimą realizują największe obroty i mają największe dochody na ruchu turystycznym. Są one teraz w szczególnie trudnej sytuacji w związku z drugą falą pandemii i decyzją rządu m.in. o zamknięciu bazy hotelowej.

- Żeby częściowo skompensować te straty, nie tylko przedsiębiorcom z tych 38 branż PKD (...) Przedsiębiorcy wiedzą, że mogą występować już wkrótce o tę pomoc. W ciągu dwóch trzech dni po złożeniu wniosku - mam nadzieje, że to będzie takie tempo jak wiosną - będziemy w stanie zabezpieczyć te środki, żeby przynajmniej w znacznym stopniu skompensować koszty, które są do poniesienia i spadek obrotów, który jest związany z naszymi różnymi obostrzeniami i z walką z COVID-19 - powiedział premier.

PAP/red./aś/od