fot. prk24.pl
Oszuści posługujący się metodą „na wnuczka" i „na policjanta" są nadal aktywni. Przekonała się o tym 68-letnia mieszkanka powiatu koszalińskiego, która uwierzyła w historię o wypadku członka rodziny. Chcąc pomóc, przekazała oszustowi prawie 250 tysięcy złotych - poinformował starszy aspirant Rafał Skoczylas, rzecznik koszalińskiej policji.
W skrócie
- 68-letnia mieszkanka powiatu koszalińskiego straciła prawie 250 tysięcy złotych.
- Seniorka uwierzyła fałszywemu wnuczkowi, że spowodował wypadek i teraz potrzebuje 400 tysięcy złotych na adwokata.
- Policja przestrzega przed pochopnym podejmowaniem decyzji i apeluje o dzwonienie pod numer 112, jeżeli otrzymaliśmy podejrzany telefon.
W środę 68-letnia kobieta z powiatu koszalińskiego odebrała telefon od osoby podającej się za członka jej rodziny, który poinformował, że spowodował wypadek komunikacyjny i potrzebuje pieniędzy.
- Seniorka była przekonana że rozmawia członkiem rodziny, który potrącił dziecko i pilnie potrzebuje 400 tysięcy złotych na adwokata, bo w przeciwnym wypadku trafi do aresztu na trzy miesiące - relacjonuje rzecznik koszalińskiej policji.
Jak dodał, po kilkunastu minutach do mieszkania przyszedł mężczyzna z założonym na głowę kapturem i maseczką na twarzy, który odebrał przygotowane oszczędności: - Łupem naciągaczy padło prawie 250 tysięcy złotych.
Podkreślił, że jeżeli odbierzemy podejrzany telefon od osoby podającej się za wnuczka albo policjanta z żądaniem wpłaty pieniędzy na wskazane konto, to możemy podejrzewać, iż mamy do czynienia z oszustem: - Przestrzegamy przed pochopnym podejmowaniem decyzji i przypominamy, że policjanci nigdy nie żądają od nikogo wpłaty pieniędzy na wskazane konta oraz nie przyjeżdżają odebrać pieniędzy. To jest sposób działania oszustów. Są oni bezwzględni, wykorzystują często nieporadność i krytyczne położenie seniorów, którzy w dobrej wierze starają się pomóc.
Jak zaznaczył, naciągacze najczęściej zatrzymywani są dzięki pomocy osób, które mają świadomość tego, że mogą zostać oszukane: - Niestety wciąż docierają do nas informacje o kolejnych pokrzywdzonych. Pamiętajmy, aby o każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformować policję pod numerem alarmowym 112.
red./rz