fot. Jacek Żukowski
Po raz kolejny słupska placówka całkowicie wstrzymuje adopcje swoich podopiecznych, w okresie świątecznym. Decyzja ma zapobiec trafieniu zwierząt pod choinki i ich powrocie tuż po Bożym Narodzeniu.

- Robimy tak już od 2016 roku, czyli od momentu, kiedy schronisko prowadzi Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - wyjaśnia Marta Śmietanka, kierownik ośrodka. - Decydujemy się na ten krok, podobnie zresztą jak wiele innych schronisk czy fundacji w kraju, żeby uchronić naszych podopiecznych przed staniem się świątecznym prezentem.

W praktyce oznacza to, że w tym momencie zamykane są już rozpoczęte adopcje. Psa czy kota na pewno nie otrzymamy ze słupskiego schroniskach od 22 do 24 grudnia. Choć jak nie ukrywa kierowniczka, jak zwykle ich decyzja spotka się z dezaprobatą słupszczan.

- W okresie przedświątecznym obserwujemy nasiloną aktywność osób, które chciałyby adoptować zwierzaki i co roku mamy taką mini awanturę przed placówką, że akurat tego dnia jakiś pan czy pani chce przygarnąć zwierzaka - dodaje nasza rozmówczyni.

Działanie słupskiego schroniska to część ogólnopolskiej akcji informacyjnej.
- W naszej ocenie adopcja zwierzaka czy nawet kupno powinno być jak najbardziej świadome. Osoba, która potencjalnie zostanie, obdarowana tym zwierzakiem powinna się zdecydować na niego sama i mieć świadomość czy w praktyce jest w stanie się nim zaopiekować - podkreśla Marta Śmietanka. 

W schronisku aktualnie przebywa 140 psów i 90 kotów. Schronisko zaprasza wszystkie zainteresowane adopcją zwierzaków osoby zaraz po świętach.

sf/kc

Posłuchaj

materiał Sebastiana Ferensa