Słupscy działacze „Solidarności” i opozycjoniści z czasów PRL-u uczcili kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i masakry robotników na wybrzeżu w grudniu 1970 roku. W niedzielę 13 grudnia, o godzinie 5:15 zapalili kilkadziesiąt zniczy na rondzie „Solidarności" oraz przy kościele Mariackim. W ten sposób uczcili pamięć poległych.
Następnie pod pomnikiem o godzinie 12.00 zostały złożone wiązanki kwiatów
przez poszczególne delegacje, w imieniu rzecznika rządu i posła ziemi słupskiej Piotra Müllera, poseł do Parlamentu Europejskiego Anny Fotygi,
przedstawicieli Solidarności i klubu PiS w Słupsku.
Edward Müller z NSZZ "Solidarność" podkreślał w Radiu Słupsk, że o tych
wydarzeniach trzeba przypominać szczególnie młodym ludziom, którzy nie
zdają sobie sprawy z tego, że ofiarami stanu wojennego i Grudnia '70 byli
także ich rówieśnicy:
- Dzisiaj, kiedy człowiekowi lat przybywa to coraz bardziej pamięta o tych, którzy z powodu stanu wojennego odeszli. O tych którzy oddali swoje zdrowie czy życie za nas, żebyśmy mogli żyć w wolnej Polsce.
13 grudnia jest Dniem Pamięci Ofiar Stanu Wojennego. Trwał on od 13
grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku. W tym czasie internowano ponad 10
tys. ludzi, a życie straciło kilkadziesiąt osób, w tym 9 górników z
kopalni „Wujek".
mb/jr
fot.
fot.
fot.