fot. Jacek Żukowski
To kolejne zwycięstwo na własnym parkiecie słupskiego zespołu w drugoligowych rozgrywkach grupy II piłki ręcznej kobiet.

Słupszczanki od pierwszych minut przystąpiły do zdecydowanych ataków i po celnych strzałach Natalii Kmieć i Katarzyny Cieśli prowadziły 6:3. Jednak w końcowych minutach pierwszej połowy sianowianki skutecznie broniły, a do tego przeprowadzały szybkie kontry zakończone celnymi trafieniami. Po 30. minutach gry było 10:9.

Po zmianie stron szczypiornistki ze Słupska zmieniły styl gry. Obrona blokowała oddanie rzutów przez przeciwniczki, a w ataku ponownie dały o sobie znać Kmieć i Cieśla, do których dołączyła Marta Sobolewska. Słupia odskoczyła rywalkom na osiem bramek i słupski szkoleniowiec Szymon Kmieć mógł sobie pozwolić na wymianę całego podstawowego składu.

- Te pierwsze połowy wybitnie nam nie wychodzą. Tak było w poprzednich spotkaniach i tak było również w meczu z Sianowem. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani kondycyjnie, stąd w drugiej połowie dominujemy na parkiecie. Gdy odskoczyliśmy na siedem bramek, wpuściłem na parkiet wszystkie zawodniczki. Zagrał cały skład, który był wpisany na dzisiejszy mecz, czyli 16 zawodniczek - powiedział słupski szkoleniowiec.

W drugoligowej tabeli prowadzi Kusy Szczecin, przed Słupią Słupsk i Drwęcą Lubicz. Na kolejnych miejscach plasują się AZS Politechnika Koszalińska i UKS Morski Sianów.

Za tydzień Słupia podejmować będzie MKS Brodnicę.

jż/ar

Posłuchaj

rozmowa Jacka Żukowskiego z trenerem Słupi Szymonem Kmieciem