fot. pixabay.com
Sprzedaż w czasie „Black Friday” się podwajała. Teraz, mimo zamknięcia galerii, ten wzrost ma być jeszcze wyższy - informował dziennik „Rzeczpospolita”. Z badania SW Research dla Allegro wynika, że połowa Polaków chce robić zakupy w „Black Friday”, 19,6 proc. - nie, a pozostali nie podjęli jeszcze decyzji. Na co zwrócić uwagę w tzw. szale zakupów? Sprawdzał to Mateusz Sienkiewicz.

- „Black Friday” to dla niektórych magiczny czas. Jak tylko pojawia się hasło „promocja”, ludzie wpadają w tzw. szał zakupów i nie zdają sobie sprawy z tego, że tak naprawdę nic się pod tym nie kryje - wyjaśnił dr Konrad Maj, psycholog.

Jak zaznaczyła Martyna Głowińska, ekspertka ds. public relations i marketing manager, 45 procent respondentów powiedziało, że przeniesie się do internetu i tam będzie robiło zakupy związane z wyprzedażami: - Ta liczba może jeszcze wzrosnąć - trzeba wziąć pod uwagę obostrzenia, które obowiązują od 7 listopada.

Pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Marek Zagórski podkreślił, że trzeba być ostrożnym podczas robienia zakupów przez internet: - Zwracajmy uwagę na opinie oraz na to, czy podano kontakt do danego sklepu. Pilnujmy się przy takich superokazjach, gdzie do ich zakończenia zostało pięć minut.

- Konsumenci, którzy zakupili daną rzecz w sklepie stacjonarnym, często przychodzą i próbują zwrócić towar, bo stwierdzili, że coś im się nie spodobało. Część dużych sieci przyjmuje zwroty do 7 lub 14 dni. W zwykłych sklepach nie ma takiej możliwości - powiedział Krzysztof Oleś, powiatowy rzecznik konsumentów w Szczecinku. - Prawo chroni nas jednak przed zakupami w internecie. Do 14 dni, bez podawania przyczyny, możemy zwrócić towar i odzyskać pieniądze - dodał.

Zapraszamy do wysłuchania materiału Mateusza Sienkiewicza.

red./ms/rz

Posłuchaj

materiał Mateusza Sienkiewicza