fot. pixabay.com
Osocze odda kilkunastu wojskowych z Centrum Szkolenia Sił Powietrznych.
Jednym z dawców będzie sierżant Mariusz Dawidowski: - To po prostu ludzki odruch. Może uratować komuś życie. Kiedy byłem w izolacji, to już postanowiłem, że zgłoszę się oddać osocze.
Jak dodał kapitan Jarosław Barczewski, rzecznik Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie, pomoc chorym to żołnierska powinność: - Jesteśmy wszędzie, gdzie jesteśmy potrzebni. Żołnierze sami zgłosili się, by oddać osocze, bez żadnych próśb i apeli.
W Centrum jest kilkunastu żołnierzy-ozdrowieńców. Osocze oddadzą w przyszłym tygodniu w Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie.
W sobotę do szczecińskiego centrum zostaną zawiezieni ozdrowieńcy z Koszalina i okolic. Darmowy transport zapewnia koszalińskie MZK.
ak/rz