Kolejny zabytek w regionie chyli się ku upadkowi. Kościół w powiecie szczecineckim niebezpieczny dla odwiedzających

- Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zdecydował o zamknięciu kościoła, ponieważ jego stan zagrażał zdrowiu i życiu przebywających w nim osób - poinformował Piotr Rozmus, rzecznik starostwa powiatowego w Szczecinku. -­ Konstrukcja obiektu wymaga remontu. Ściany, dach oraz fundamenty są w bardzo złym stanie. Podobnie jest w przypadku podłogi ambony, którą podpiera zmurszała belka. Wymiany wymaga też instalacja elektryczna - dodał.

Zamknięcie budynku to podwójna strata. Z jednej strony to serce lokalnej społeczności, a z drugiej - ciekawy zabytek. - Obiekt został wybudowany w XVI wieku - podkreślił Mateusz Zacharewicz z Muzeum Regionalnego w Szczecinku. - Łączy on style architektoniczne. Część środkowa reprezentuje gotyk, mamy też część barokową - to wieża dobudowana w 1775 roku. Najbliższa współczesności jest część neogotycka z czerwonej cegły, w której obecnie mieści się zakrystia - podsumował.

Ciekawe jest też samo wnętrze świątyni w którym znajduje się zabytkowa barokowa ambona i chrzcielnica pochodząca z już nieistniejącego kościoła św. Mikołaja w Szczecinku.

Jak twierdzi ks. Henryk Romanik, diecezjalny konserwator zabytków, takich kościołów o zabudowie szachulcowej, wymagających opieki jest w diecezji około 600. Ich zły stan techniczny wynika z braku funduszy. Należą one bowiem do małych parafii, często po pegeerowskich, które powoli się wyludniają.

- Pomoc państwowa i samorządowa trafia najczęściej do głównych obiektów, nie do tych małych, stąd też ich administratorzy mają ogromny problem z ich bieżącym utrzymaniem - podkreśla ks. Romanik.

Jak poinformował nas proboszcz parafii w Mieszalkach, trwają starania o zdobycie funduszy na uratowanie kościoła. Na razie udało się pozyskać środki na prace remontowe w innym XVI-wiecznym kościele w parafii. Chodzi o świątynię w miejscowości Kowalki.

ms/kc