fot. archiwum
Zarówno radni, jak i organizator przedstawili nowe propozycje warunków dzierżawy terenu, na którym odbywał się festiwal. Jest szansa na porozumienie.

Podczas zeszłotygodniowego spotkania przedstawicieli miasta z dzierżawcą terenu lotniska w Podczelu, na którym odbywa się Sunrise Festival padła propozycja porozumienia, na którą wstępnie przystał Krzysztof Bartyzel - pomysłodawca i organizator imprezy. Spółka MDT Production, której przedstawicielem jest Bartyzel, może dostać zgodę na przedłużenie dzierżawy o 9 lat. Dzierżawca powinien zarejestrować nową firmę w Kołobrzegu po to, by podatki wpływały do miejskiej kasy. Ponieważ w przestrzeni publicznej pojawiły się obawy, że teren w przyszłości może zostać wykorzystany do celów deweloperskich, prezydent Anna Mieczkowska zastrzegła też, że nie zgodzi się na postawienie w tym miejscu zabudowy hotelowej bądź apartamentowej.

Do podpisania umowy jednak nie doszło. Do dopracowania pozostała bowiem kwestia organizacji imprez dodatkowych. Dyskutowano o tym podczas wczorajszego zdalnego zebrania. Pierwotna Propozycja miasta zakładała, że spółka MDT Production będzie płacić rocznie 270 tys. złotych za dzierżawę 9 hektarów terenu i będzie mogła przeprowadzić tylko jedną imprezę - Sunrise Festival. Krzysztof Bartyzel chciałby bardziej wykorzystać możliwości, jakie daje ten teren. Dlatego zaproponował miastu udział z osiągniętego zysku z poddzierżawienia terenu innemu organizatorowi. W przypadku imprez komercyjnych byłoby to 40 proc. Szczegóły ma dopracować z Ewą Pełechatą, zastępcą prezydent ds. gospodarczych. Jeżeli dojdzie do porozumienia, uchwała dotycząca dzierżawy będzie głosowana na grudniowej sesji rady miasta.

Według opinii Krzysztofa Bartyzela spółka MDT Production przedstawiła optymalną propozycję przyszłej współpracy. Polskiemu Radiu Koszalin powiedział: - Ze względu na pandemię stopa zwrotu z tej inwestycji jest trudna do oszacowania. Dlatego porozumienie jest możliwe tylko w przypadku wieloletniej umowy, umożliwiającej organizację dodatkowych imprez. Jako dzierżawcy pokazaliśmy, że dbamy o dwie strony i dlatego proponujemy miastu udział we wpływach z ewentualnych innych niż Sunrise Festival imprez. Założyliśmy, że będą to wydarzenia kierowane do rodzin z dziećmi. Jeżeli miasto nam zaufa, a myślę, że po 18-stu latach naszych działań zasługujemy na dobrą ocenę, podpiszemy umowę, na której skorzystają wszyscy.

Z tą koncepcją zgadza się radny niezrzeszony Jacek Woźniak: - Przedsięwzięcia rozrywkowo-kulturalne, które miałyby być tam zorganizowane, odbywałyby się z dodatkową korzyścią dla miasta, nie tylko w wymiarze promocyjnym, ale i finansowym. Oczekuję, że na następne spotkanie będziemy mieli uzgodnioną i przygotowaną przez obie strony treść umowy. Stoję na stanowisku, aby radni nie ingerowali mocno w jej treść, a kwestie techniczne pozostawi prezydent Mieczkowskiej.

Inaczej kwestię dzierżawy postrzega Piotr Lewandowski, lider klubu Nowy Kołobrzeg: - Należy uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego, który dokładnie określi funkcje tego terenu. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie z przedstawicielami spółki MDT Production za dwa tygodnie, a teraz trwa spokojna, merytoryczna dyskusja na ten temat i będzie ona kontynuowana w najbliższym czasie.

Dyskusja trwa, a tymczasem, jak poinformował nas Krzysztof Bartyzel, spółka MDT bierze udział w przetargu na zakup prawa do dysponowania nieruchomościami Portu Lotniczego w Gdynia-Kosakowo. To ogromna powierzchnia z wieloma możliwościami, m.in. w zakresie organizacji imprez masowych.

Sunrise Festival to jedno z najważniejszych wydarzeń na polskiej mapie muzyki elektronicznej, które cieszy się ogromnym powodzeniem od niemal dwóch dekad. Każdego roku, ok. 40 tys. miłośników elektronicznych dźwięków przyjeżdża do Kołobrzegu, realnie zasilając miejski budżet.

Małgorzata Abramowicz/ar