fot. UM Piła
Akcja ma pomóc lokalnej gastronomii przejść przez trudny czas pandemii. Zrodziła się oddolnie.

Jak mówi jeden z jej inicjatorów Krzysztof Rauhut, chodzi o to, by pozwolić na dalsze funkcjonowanie lokalnych barów i restauracji, bo dziś mogą one świadczyć swoje usługi tylko na wynos lub z dowozem: - Musimy sobie pomagać, żeby firmy mogły przetrwać, a mieszkańcy Piły mieli pracę.

W akcję włączył się też pilski ratusz, który na oficjalnej stronie internetowej - w jednym miejscu - zebrał ofertę lokalnej gastronomii i poleca ją również w mediach społecznościowych. Do tego bary i restauracje będą obecne ze swoją ofertą na targowisku miejskim.

Jak mówi zastępca prezydenta Piły Beata Dudzińska, to pomoc również dla tych lokali, które z różnych względów nie realizują zamówień z dowozem: - Wpadliśmy na pomysł, by utworzyć targowisko z ofertą lokali gastronomicznych. Warto pomyśleć o tym, by nie gotować w weekend i pójść kupić posiłek. Wówczas mielibyśmy świadomość, że pomagamy przetrwać lokalom gastronomicznych.

Właściciel jednej z pilskich restauracji Mikołaj Siatkowski przyznaje, że choć zamówień na dowóz przybywa, to cały czas nie na tyle, by móc spokojnie myśleć o przyszłości.

Jak dodaje, ta oddolna inicjatywa to też ważny sygnał dla całej branży: - To ogromna pomoc dla znajdującej się w trudnej sytuacji gastronomii.

Po raz pierwszy lokale gastronomiczne ze swoją ofertą pojawią się na pilskim targowisku już w tę sobotę. Ten dzień tygodnia wybrano nie bez powodu. To właśnie w sobotę targowisko przyciąga najwięcej klientów.

pg/rz

Posłuchaj

Krzysztof Rauhut Beata Dudzińska Mikołaj Siatkowski