fot. TVP INFO
Wirusolog, który w piątek był gościem porannego „Studia Bałtyk” podkreślił, że skuteczność obostrzeń wynika z ich przestrzegania.

- Pierwszym elementem, który decyduje o skuteczności obostrzeń jest ich przyjęcie przez społeczeństwo. Jeżeli nie będą przestrzegane, to żadne nie pomogą. Jestem zwolennikiem mniejszej liczby obostrzeń, ale przestrzeganych - powiedział prof. Gut. - W kwietniu dostosowaliśmy się restrykcji, a dziś jest zupełnie inaczej. Wówczas maseczki nosiło ok. 80 proc. osób. Dziś to jedynie 60 proc., a dopiero noszenie maseczek przez 95 proc. społeczeństwa powinno przerwać krążenie wirusa w sposób zahamowujący wzrost nowych zakażeń. Nie trzymamy też dystansu społecznego - dodał.

Zapytany przez Annę Popławską, czy na Wszystkich Świętych powinniśmy zostać w domach, wirusolog odpowiedział: - Problemem nie jest pobyt na świeżym powietrzu, gdy mamy odpowiednie zabezpieczenia, ale liczba ludzi, którzy jednocześnie znajdą się na cmentarzach i wcześniejsze spotkania rodzinne.

Zdaniem prof. Włodzimierza Guta, trudno przewidzieć zarówno, kiedy liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem zacznie spadać, jak i kiedy zostanie wdrożona szczepionka: - Wiele modeli przyrostu zakażeń zakłada, że wzrost powoduje mniejszą społeczną aktywność. Ostatnie wydarzenia pokazują, że takie modele można wyrzucić do kosza. (...) Na razie sześć szczepionek jest dopuszczonych warunkowo- dwie rosyjskie i cztery chińskie. To oznacza, że nie są do końca sprawdzone, ale część krajów decyduje się na ich stosownie. Nie przewiduję jednak, żeby w ciągu pół roku wprowadzono sprawdzoną szczepionkę. Prace przy innych szczepionkach trwają latami, nawet pół wieku.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ap/ar

Posłuchaj

rozmowa Anny Popławskiej z prof. Włodzimierzem Gutem